O tym było głośno w 2016 roku. Najbardziej kontrowersyjne momenty sezonu
Okoliczności zerwania kontraktu z JT Thunders przez Bartosza Kurka
Od czasu zamieszania wokół kontraktu Michała Kubiaka, kiedy odchodził z ONICO AZS Politechniki Warszawskiej do Jastrzębskiego Węgla, żadna umowa nie wzbudziła na polskim podwórku tyle emocji. To miał być bajeczny kontrakt, a cyferki w kontrakcie przyprawiać o zawrót głowy menadżerów i kibiców.
Tymczasem tuż przed startem sezonu Bartosz Kurek postanowił, że jednak do Japonii nie pojedzie. Siatkarz wydał krótkie oświadczenie, w którym oznajmił, że "zmęczenie skumulowane przez wiele lat ciągłego grania zaowocowało ogólnym narastającym osłabieniem organizmu i wypaleniem mentalnym w efekcie czego stracił coś, co zawsze nim kierowało, czyli pasję i chęć do grania".
Oczywiście siatkarz też człowiek, ma prawo do chwil słabości. Problem w tym, że ochota i pasja do grania wróciły dość szybko: już kilka dni później Kurek podpisał kontrakt z PGE Skrą Bełchatów. - Nie wnikam w przyczyna dla których Bartek nie pojechał do Japonii - mówił Konrad Piechocki.
Nieco więcej do powiedzenia miał Veselin Vuković, trener JT Thunders. - Powiedział, że ma ataki paniki, a doktor że musi on przejść leczenie, które będzie trwało od 6 do 8 tygodni. Skoro w poniedziałek Bartosz ma trenować w Bełchatowie, to dla mnie wszystko jest jasne - komentował szkoleniowiec.
-
cadi Zgłoś komentarzJeśli gwałt jest siatkarskim wydarzeniem , to gratuluję profesjonalizmu.