MŚ 2018. Mistrzostwa świata wpadek. Było śmiesznie, tragicznie i absurdalnie
Jak właściwie gramy?
O systemie rozgrywania minionych mistrzostw świata i o zmianach, jakie przeszedł w ich trakcie, można spokojnie napisać książkę. Włosi i Bułgarzy wystarczająco zagmatwali drugą fazę turnieju i to, jakie zespoły trafią do jej poszczególnych grupy z pierwszego etapu, a w międzyczasie zmieniali jej rozkład, doprowadzając Vitala Heynena i innych trenerów do białej gorączki. Do tego doszło zamieszanie z awansem do trzeciej fazy MŚ z drugich miejsc: najpierw organizatorzy chcieli, by do szóstki trafił najlepszy drugi zespół z włoskich grup i najlepszy z bułgarskich, ale w trakcie turnieju okazało się, że jednak do tego nie dojdzie.
Zresztą cała specyfika tych mistrzostw sprawiła, że wielu kibiców oglądających siatkówkę od wielkiego święta urządziło sobie festiwal szyderstw z nielogicznych zasad rządzących siatkówką. I trudno było się z nimi nie zgodzić, skoro w tak ułożonym systemie grania umożliwiono drużynom celowe przegrywanie lub oddawanie punktów, by trafić na dogodniejszych rywali (zwłaszcza w drugiej i trzeciej fazie MŚ) lub awansować do dalszej części zawodów.
ZOBACZ WIDEO Skromny jak Bartosz Kurek. MVP MŚ komplementuje zespół, a szczególnie jednego z młodych kolegówPrzecież dwukrotnie na tych dziwnych regulacjach skorzystała nasza reprezentacja Polski. Dlatego nie wszyscy brali jej sukcesy na poważnie, ale nie jest to wina Polaków, a tych, którzy pozwolili na takie absurdy. Koniec końców okazało się, że to nasi rodacy najlepiej skorzystali na zawiłościach formuły rozgrywek, a ustawiający turniej pod siebie Włosi musieli obejść się smakiem.
-
Wiesia K. Zgłoś komentarzRządzą w tej organizacji ludzie z krajów ,w których w siatkówkę się w ogóle nie gra ,a i te kraje trudno znaleźć na mapie ! Sędziowie z krajów pozaeuropejskich to w większości kunktatorstwo i porażka. Cały czas twierdzę ,że ta organizacja nadaje sie do likwidacji , przypuszczam ,ze "leśne dziadki" trzymają się mocno - bo w końcu jest się czego trzymać - kasa leci - szkoda tylko ,że jedynie do FIVB ,a nie do siatkarzy - bo 200 tys.dolarów za Mistrzostwo Świata to po prostu kpiny !!!!!!!!! Mam nadzieję ,że doczekam reorganizacji albo likwidacji tej organizacji ,ktora sprawiła ,że zasady i regulaminy w siatkówce to jak jazda na karuzeli - są zależne od widzimisię jakichś ludzi ,którzy tę dyscyplinę sportu mają gdzieś ,liczy się tylko kasa ,którą mogą na niej zarobic !!!