Nie tylko Biegun. Oto inni sensacyjni zwycięzcy konkursów Pucharu Świata.
Fumihisa Yumoto - Pragelato, 14.12.2008r.
Japończyk urodził się w roku 1984. Jak niemalże każdy reprezentant kraju "kwitnącej wiśni" debiut w pucharze świata odnotował na skoczni w Sapporo, już jako 19-latek. W słabo obsadzonych konkursach zajął ostatecznie 46 i 59 miejsce. W kolejnym roku zdobył swoje pierwsze punkty w Pucharze Świata, a sezon 2003/2004 zakończył na 70-tej pozycji.
W następnych dwóch latach pokazywał się wyłącznie w ramach Pucharu Kontynentalnego. Dopiero wraz z rozpoczęciem sezonu 2007/2008 dane było mu wystąpić w zawodach PŚ, poza granicami Japonii. W Kuusamo zdołał nawet wywalczyć jedno "oczko". W grudniu 2008 roku sensacyjnie wygrał zawody na wietrznej, olimpijskiej skoczni nieopodal Turynu, choć w jednoseryjnym konkursie uzyskał zaledwie 126 metrów!
Japończyk sezon, w którym odniósł historyczne dla siebie zwycięstwo, zakończył z dorobkiem 237 punktów, co dało mu 26 pozycję w klasyfikacji generalnej. Być może 29-latka ujrzymy jeszcze w przyszłości w cyklu Pucharu Świata. Rekordem życiowym Yumoto jest odległość 203 metrów, co ciekawe wynik ten uzyskał na mamucie w Oberstdorfie.
-
nadwrażliwość zębów Zgłoś komentarzże to zwycięstwo nie było zwykłym przypadkiem. Yumoto nie jest zawodnikiem wybitnym, ale w tamtym sezonie bywał w dziesiątce. A Urbanc... mówimy o gościu, który przez całą karierę punktował 5 razy i zdobył 132 punkty. To była sensacja, choć wówczas przyćmiona tragedią Jana Mazocha.
-
arik Zgłoś komentarzI nie należy mylić Roka Urbanca z Rokiem Benkoviciem
-
Grzymisław Zgłoś komentarzbędzie podobnie. Nawet jak nie będzie w 10-tce to przynajmniej regularnie startował i jeszcze zdarzy mu się podium(przypuszczalnie bardzo wiele razy).
-
PatrykZG Zgłoś komentarzDo tego grona warto dorzucić zwycięstwo Tamiego Kiuru.
-
Radosław Gerlach Zgłoś komentarzMyślicie, że byłoby to możliwe, gdyby nie było "rekompensat" ? :)
-
arik Zgłoś komentarzszczęśliwy los trafił mu się jak ślepej kurze ziarno, jeden raz. To coś swiadczy, ze nigdy potem nawet nie wszedl do 30-tki. Co do Krzyśka Bieguna, jak ktoś sie interesuje skokami to wiedział, że młody jest w superformie, na treningach stabilny a poprzedniego dnia w druzynowce skoczyl najlepiej z całej drużyny. Miał oczywiście farta, ze po jego skoku pogoda się pogorszała i nawet ci najlepsi juz nie byli w stanie do niego doskoczyć. Jednak trzeba powiedzieć, że chłopak nie wyskoczył jak Filip z konopii, bo pod względem techniki, talentu, wytrzymałości on dobrze rokuje. A Rok nie rokował ani przedtem ani potem.
-
smok Zgłoś komentarzMnie najbardziej zaskoczył Rok Urbanc.