Magiczna granica 250 metrów przekroczona! Tak bito rekord Polski w długości lotu
"Lotnik, kryj się!". Wspaniały konkurs w Vikersund
18 marca 2017 roku był jednym z najpiękniejszych dni w całej historii skoków narciarskich. W konkursie drużynowym w Vikersund latano jak nigdy wcześniej. Padły dwa rekordy świata - najpierw 252 metry Roberta Johanssona, potem 253,5 metra Stefana Krafta - i dwa rekordy Polski.
Autorem obu był Piotr Żyła. Najpierw w serii próbnej uzyskał 243 metry, a potem w pierwszym skoku konkursowym 245,5 metra. Tego samego dnia Maciejowi Kotowi do najlepszego rezultatu Żyły zabrakło tylko metra, a Kamilowi Stochowi - dwóch i pół.
Kot miał nawet szansę, by wylądować za 250. metrem, ale przestraszył się "lotu w nieznane". Widząc, że leci tam, gdzie lądowanie może być bardzo niebezpieczne, zareagował automatycznie i skrócił skok, by nie zrobić sobie krzywdy. - Jeśli będę miał kolejną szansę na tak daleki lot, będę wiedział, jak się zachować - powiedział. Z kolei Żyła stwierdził, że jego najlepszym lotem wcale nie był ten najdalszy, że bardziej udał mu się ten z serii próbnej.
W "drużynówce", mimo ustanowienia trzech najlepszych wyników w historii polskich skoków, Biało-Czerwoni zajęli drugie miejsce. Dzień później kolejnych rekordów kraju nie było, ale za to pięknie i daleko latał Stoch i wygrał konkurs indywidualny. Swój rekord życiowy ustanowił natomiast Dawid Kubacki (232 metry).
-
Ksawery Darnowski Zgłoś komentarzwalczył ... bo przecież ma rekord, wprawdzie podparty ale jednak (Kraft też swój rekord podparł).
-
Krzysiek Qaz Zgłoś komentarzAle czy rekord podparty to rekord?
-
lunch Zgłoś komentarzTe rekordy są dziś nieco niemiarodajne, z uwagi na zmiany belek. Kto wie, może Wellinger poleciałby jeszcze dalej, ale mu obniżyli.
-
Monika Homińska Zgłoś komentarzsuper Stoch powrócił;]