Nazwisko Lewandowski piłkarscy kibice znali już 20 lat temu. Robert był wtedy w podstawówce

 Redakcja
Redakcja
Newspix.pl/Marcin Kalita

Lewandowski postanowił drugi raz spróbować podbić zagraniczną ligę. Tym razem padło na francuską ekstraklasę. W SM Caen grał regularnie, ale tylko przez jeden sezon. Wrócił do Polski i znowu było zaskoczenie. Niedawny legionista dogadał się... z Polonią Warszawa.

To nie była dobra decyzja. Po roku chciał zmienić klub, ale pojawiły się problemy z kontraktami z menedżerami. Grzegorz chciał się uwolnić i dlatego nie nie grał przez dwa lata. Po powrocie do zawodowego futbolu zaczął krążyć po polskich klubach (Zagłębie Lubin, RKS Radomsko, Hutnik Kraków), aż w końcu zdecydował się na podróż do Australii. Tam został graczem Adelaide City Force.

- Poleciałem do Australii sam i pewnie tylko dlatego wróciłem po sześciu miesiącach. Żyło się znakomicie, być może do dziś bym tam mieszkał, gdyby nie koszmarna samotność. Nie miałem przy sobie nikogo. Męczyło mnie też poruszanie się po ich ogromnych aglomeracjach. Dojazd z mieszkania do siedziby klubu zajmował czasami dwie godziny. Uznałem, że moje miejsce na ziemi jest w ojczyźnie - tłumaczy w "Przeglądzie Sportowym".

Czy doczekamy się awansu polskiego klubu do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna/Przegląd Sportowy
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Przemek M11 Zgłoś komentarz
    Prosze sobie redakcjo wyobrazic, ze sa tu czytelnicy 25+ i pamietaja pilkarzy sprzed lat.
    • Dariusz Brod Zgłoś komentarz
      Bajda na resorach !
      • azskoszaliin Zgłoś komentarz
        Panie Czarku, pewnie baca z Podhala to ma do sprzedania dwa owczarki podhalańskie, każdy wart z 250 000. Może zamieni Pan te dwa owczarki na mieszkanie w Krakowie?