Nazwisko Lewandowski piłkarscy kibice znali już 20 lat temu. Robert był wtedy w podstawówce
Lewandowski postanowił drugi raz spróbować podbić zagraniczną ligę. Tym razem padło na francuską ekstraklasę. W SM Caen grał regularnie, ale tylko przez jeden sezon. Wrócił do Polski i znowu było zaskoczenie. Niedawny legionista dogadał się... z Polonią Warszawa.
To nie była dobra decyzja. Po roku chciał zmienić klub, ale pojawiły się problemy z kontraktami z menedżerami. Grzegorz chciał się uwolnić i dlatego nie nie grał przez dwa lata. Po powrocie do zawodowego futbolu zaczął krążyć po polskich klubach (Zagłębie Lubin, RKS Radomsko, Hutnik Kraków), aż w końcu zdecydował się na podróż do Australii. Tam został graczem Adelaide City Force.
- Poleciałem do Australii sam i pewnie tylko dlatego wróciłem po sześciu miesiącach. Żyło się znakomicie, być może do dziś bym tam mieszkał, gdyby nie koszmarna samotność. Nie miałem przy sobie nikogo. Męczyło mnie też poruszanie się po ich ogromnych aglomeracjach. Dojazd z mieszkania do siedziby klubu zajmował czasami dwie godziny. Uznałem, że moje miejsce na ziemi jest w ojczyźnie - tłumaczy w "Przeglądzie Sportowym".
-
Przemek M11 Zgłoś komentarzProsze sobie redakcjo wyobrazic, ze sa tu czytelnicy 25+ i pamietaja pilkarzy sprzed lat.
-
Dariusz Brod Zgłoś komentarzBajda na resorach !
-
azskoszaliin Zgłoś komentarzPanie Czarku, pewnie baca z Podhala to ma do sprzedania dwa owczarki podhalańskie, każdy wart z 250 000. Może zamieni Pan te dwa owczarki na mieszkanie w Krakowie?