Tego o Gliku nie wiedziałeś. Otarł się o śmierć, alkohol zabrał mu bliskie osoby
Gdy Glik dojrzewał, u jego ojca pogłębiało się uzależnienie od alkoholu. Jacek Glik coraz częściej pił, co było przyczyną licznych awantur w domu. Czasami nawet Kamil się postawił.
- Często nie było łatwo, bo mąż nadużywał alkoholu. W trakcie kłótni Kamil zawsze stawał po mojej stronie. Raz doszło do takiej awantury, że wziął piłkarskiego buta i cisnął nim w ojca. But poleciał w okno i rozbił szybę. Kiedy potem był w Hiszpanii, nawet się cieszyłam, że go nie ma w domu, bo między nim a mężem dochodziło do spięć - wspomina w książce matka piłkarza.
Ojciec zawodnika nie potrafił poradzić sobie z nałogiem. Zmarł, gdy jego syn miał 21 lat. Reprezentant Polski stara się go dobrze pamiętać. Sam mówi, że "to był dobry człowiek, tylko ta wódka...". Alkohol zabrał piłkarzowi jeszcze jedną bliską osobę.