Tego o Gliku nie wiedziałeś. Otarł się o śmierć, alkohol zabrał mu bliskie osoby

 Redakcja
Redakcja
WP SportoweFakty/Anna Klepaczko

Gdy Glik dojrzewał, u jego ojca pogłębiało się uzależnienie od alkoholu. Jacek Glik coraz częściej pił, co było przyczyną licznych awantur w domu. Czasami nawet Kamil się postawił.

- Często nie było łatwo, bo mąż nadużywał alkoholu. W trakcie kłótni Kamil zawsze stawał po mojej stronie. Raz doszło do takiej awantury, że wziął piłkarskiego buta i cisnął nim w ojca. But poleciał w okno i rozbił szybę. Kiedy potem był w Hiszpanii, nawet się cieszyłam, że go nie ma w domu, bo między nim a mężem dochodziło do spięć - wspomina w książce matka piłkarza.

Ojciec zawodnika nie potrafił poradzić sobie z nałogiem. Zmarł, gdy jego syn miał 21 lat. Reprezentant Polski stara się go dobrze pamiętać. Sam mówi, że "to był dobry człowiek, tylko ta wódka...". Alkohol zabrał piłkarzowi jeszcze jedną bliską osobę.

Czy Kamil Glik to najlepszy polski obrońca?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub SportowyBar na Facebooku
Inf. własna/"Liczy się charakter"
Zgłoś błąd
Komentarze (0)