Dwóch chce awansować, a wszyscy się utrzymać - siła drużyn zaplecza Enea Ekstraligi

Maciej Kmiecik 26 Lutego 2013, 13:17

Beniaminek skazany na spadek?

Patrząc na składy wszystkich pierwszoligowców, nawet z całą sympatią dla nieobliczalnych Niedźwiadków z Rawicza, to właśnie Kolejarz wydaje się dysponować najsłabszym "na papierze" składem na sezon 2013. W drużynie Piotra Żyto pozostali kluczowi zawodnicy, którzy wywalczyli awans do grona pierwszoligowców. Największym wzmocnieniem Kolejarza wydaje się być Mariusz Puszakowski, zdecydowanie najlepszy żużlowiec drugiej ligi zeszłego sezonu. "Puzon" już nie raz udowadniał, że potrafi się ścigać w pierwszej lidze i powinien być liderem z prawdziwego zdarzenia beniaminka.

Do pierwszej ligi zdecydował się także przejść Witalij Biełousow. W kadrze Kolejarza jest także Amerykanin, Ryan Fisher. Czy to jednak wystarczy na zajęcie co najmniej piątego miejsca, by utrzymać się w pierwszej lidze? Pewnie poza kibicami Kolejarza, niewielu w to wierzy. Z drugiej strony, kto w poprzednim sezonie obstawiłby, że rawiczanie wywalczą awans? W Rawiczu jest specyficzny tor i nikt stamtąd bez walki punktów nie wywiezie. Znacznie trudniej może być Kolejarzowi na wyjazdach, bo jednak kadra beniaminka oparta jest w dużej mierze o żużlowców dobrych na drugą ligę, a niekoniecznie wystarczających na zaplecze Enea Ekstraligi.