Mistrzostwo made in Ekstraliga

Aleks Jovičić
Aleks Jovičić
Emil Sajfutdinow sportowo dojrzewał w Bydgoszczy

 Emil Sajfutdinow
 Rosjanin był jednym z pierwszych nastolatków zza granicy, którzy mieli okazję pokazać swój talent polskiej publiczności. Gdy w sezonie 2006 debiutował w barwach Polonii Bydgoszcz miał zaledwie 16 lat. Już wtedy widać było, iż ma on potencjał, by stać się klasowym zawodnikiem. W końcu mało kto w tym wieku jest w stanie zdobywać 1,353 punktu na wyścig. Już rok później sięgnął po swoje pierwsze Indywidualne Mistrzostwo Świata Juniorów. To był początek wielkich dni tego młodzieńca. Sukces powtórzył rok później, co uczyniło go pierwszym, który obronił tytuł światowego czempiona wśród juniorów. Nic więc dziwnego, że zimą 2008 otrzymał spory kredyt zaufania od BSI, które postanowiło uczynić go stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix.

Batalie o laur światowego czempiona w roku 2009 zainaugurowano w Pradze. Emil Sajfutdinow w swoim debiucie zwyciężył w tych zawodach. Dobra postawa w przekroju całego sezonu dała mu trzecią lokatę w końcowym rozrachunku. Rok później nie było już tak wesoło. Nękany kontuzjami Sajfutdinow nie wystąpił w ponad połowie turniejów cyklu GP, a Polonia Bydgoszcz po raz drugi opuściła szeregi Ekstraligi. Kolejne dwa sezony to odpowiednio szóste i piąte w "elicie". Były to ostatnie lata Emila w Bydgoszczy. Drużyna po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej zajęła dopiero szóste miejsce. Rosjanin zmienił otoczenie i stał się zawodnikiem Dospelu Włókniarza Częstochowa. Początek sezonu 2013 wskazywał na to, iż będzie on należał do niego. Bardzo wysoka forma, której efektem były wysokie zdobycze w lidze polskiej oraz zwycięstwa w poszczególnych rundach GP. W połowie sezonu dopadło go małe zawahanie formy, lecz wciąż liczył w walce o najwyższe cele. Niestety we wrześniu musiał pożegnać się z torem. To za sprawą pamiętnego wypadku z meczu półfinałowego ENEA Ekstraligi. Marzenia o Indywidualnym Mistrzostwie Świata znów musi odłożyć na później.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Rybak Zgłoś komentarz
    i nic z tego nie mamy :) zadnego IMS :)
    • -Night- Zgłoś komentarz
      totalna bzdura a czeu? bo taki ward nie uczyl sie jazdy w poslce tylko w anglii. tu ma 14 meczy w angli 40 do tego 20 w szwecji itd... mamy doibrych juniroow? ALE ILU? 4? 5? w DPs dostajemy
      Czytaj całość
      odtstnio regularnie.. w IMS nie isteiejemy wsrod seniorow .. juniorzy w sumie nic nie zdobyli i=ndywidualnie bo czlowika NIE STARTUJE W TYHC ZAWODACH.. wiec bzdura ze przepis o 2 polakach na juniorce cos daje.. WRECZ COFA ZAWONDIKA W ROZWOJU..
      • sympatyk zuzla Zgłoś komentarz
        czytając 6 odcinków tej powieści owszem są zawodnicy klasowi z innych kraj ów ale Polska młodzież ma wybitnych szkoleniowców tu nazwiska nie grają roli ale widzimy jak ta młodzież
        Czytaj całość
        jedzie ile medali ile pucharów .Położenie większego nacisku na szkolenie już przynoszą efekty aby tak dalej a będzie jeszcze lepiej powodzenia.
        • waldzior Zgłoś komentarz
          Nie należy też zapominać, ze dzięki temu, że jest przymus startu dwóch Polaków młodziaków i ze muszą startować min 3 razy, mamy młodziaków najlepszych na świecie i conajmniej
          Czytaj całość
          jeszcze jedną reprezentację młodziaków którzy im dorównują. I to cieszy.