Niels Kristian Iversen w drodze na szczyt. Mistrzostwo świata w zasięgu?
Pierwszy krok do mistrzostwa
W roku 2013 Niels Kristian Iversen po raz trzeci był pełnoprawnym uczestnikiem cyklu Speedway Grand Prix. Był to dla niego rok znakomity, bo wygrał swoje dwa pierwsze turnieje, a cały sezon zakończył z brązowym medalem, ustępując w klasyfikacji Taiowi Woffindenowi i Jarosławowi Hampelowi. W Duńczyku zauważalna była przemiana. Jego motocykle - przygotowywane przez polskich mechaników Arkadiusza Jurasika i Kamila Smagę - były niesamowicie szybkie, a on sam pewny w swych poczynaniach. Indywidualnie świętował więc wiele sukcesów, choć nieco gorzej było w drużynie. Ze Stalą nie dostał się do play-off. W Anglii od kilku lat jest zaś niekwestionowanym liderem Kings Lynn Stars.
Nadrobił to jednak w kolejnym roku, choć sukces był połowiczny. Iversen nadal się rozpędzał i walczył o następne laury. Po raz trzeci z rzędu okazał się najlepszy w swoim kraju. Z reprezentacją odbił złoty medal polskiej reprezentacji na ich własnej ziemi, wyprzedzając na ostatnich metrach Janusza Kołodzieja w pamiętnym, ostatnim wyścigu finału Drużynowego Pucharu Świata w Bydgoszczy. W cyklu IMŚ triumfował przed własną publicznością w Danii i całkiem nieźle radził sobie też w Gorzowie. Nie mógł jednak w finale dołączyć do kolegów z nadwarciańskiego klubu, gdyż w 14. biegu tamtej rundy doszło do feralnego upadku. Iversena pociągnęło na wirażu i Duńczyk z impetem wpadł w bandę, pociągając za sobą jeszcze Grega Hancocka. Dużo gorzej skończyło się to dla "PUKa", gdyż - po dokładniejszych badaniach - zapadła decyzja, że sympatyczny 33-latek nie wystąpi już do końca sezonu. Problemy z kolanem stanęły więc na drodze do kolejnego medalu IMŚ. Postawa Nielsa w całym sezonie pozwoliła Stali stosować za niego zastępstwo zawodnika w decydujących meczach. Gorzowianie zmobilizowali się i - mimo takiego braku - udało im się zdobyć mistrzostwo, dla żółto-niebieskich pierwsze od 31 lat. Każdy doceniał wkład Iversena w ten sukces. Duński jeździec nie został także pominięty przez BSI. Z powodu kontuzji ominęły go trzy ostatnie rundy GP, przez co spadł na jedenaste miejsce w klasyfikacji. Otrzymał jednak stałą dziką kartę i w sezonie 2015 ponownie zobaczymy go w stawce najlepszych zawodników globu.
-
kaszqty Zgłoś komentarzzapraszam do przeczytania o żużlowej grze Haxball Speedway League http://www.sportowefakty.pl/kibice/51493/blog/6956/haxball-speedway-gra-online-multiplayer
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzPUK! PUK! KTO TAM? N.K.IVERSEN IMS 2015.
-
Login Nick Zgłoś komentarzPowodzenia niels w gp. Ale w lidze niekoniecznie ;D
-
AVE STAL Zgłoś komentarzjak.....tak wiec o Nielsa jestem spokojny tak jak o Kaspera czy Mateja ale ciekawi mnie co pokaze "Cookie" ponoc ma przyjechac na testy zobaczymy co pokaze na torze...
-
SlightyMadRze Zgłoś komentarzCiekawe jak Dudkowi się odpłaci za przysługę ;)
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzTurniejach ,,GP,,jadą zawodnicy wysokiej klasy.Przy odrobinie szczęścia każdy zawodnik do 8 lokaty w tabeli może być mistrzem świata,Zobaczymy na torze,
-
LeszekSG Zgłoś komentarzdruzyny jeszcze,to skarb.To nie Dzik czy Greg, ktorzy patrza tylko na siebie,choc Nickiego chyva w Lesznie probuja ustawic.
-
Kaczor Falubaz Zgłoś komentarzPamiętacie oczko Nielsa w Bydzi?;)
-
LeszekSG Zgłoś komentarzzna. Najwyżej zielony stolik. 4 mistrzostwa szału nie robią. Do wielkich klubów (Unia L., ROW, Stal G., Polonia B., Falubaz) trochę jeszcze brakuje.
-
LeszekSG Zgłoś komentarzdawniejsze. Dla każdego to będzie nowość. I żałośni ludzie twierdzą, że skończą się PUK, Greg czy Tai (powtarzam już za kibicem Sparty). Tylko, że Greg był mistrzem świata już wcześniej. Poza tym to zawodowcy, mają ekipy które wykorzystają czas jak należy. Inna sprawa, że czesto ci co twierdzą, że niektórzy któzy mają się skończyć, jednocześnie nie widzą możliwości progresji choćby Golloba. Jeżeli PUK miałby się skończyć to taki Vacul wróci do poziomu, który kiedyś prezentował w Krośnie? Nagle miałoby się okazać, że wszyscy czołowi juniorzy będą się liczyć tylko na juniorce, bo ze starszymi nie dadzą rady? Kasprzak mistrz w tym roku, w następnym PUK, a potem hat trick klasyczny Zmarzlika. Mogą ewentualnie się wymieniać miejscami z Pawlickim. Raz jeden łapie złoto, za rok drugi z nich.
-
Artt Zgłoś komentarzMimo wszystko wole aby mistrzem zostal ..Polak:)))
-
Polish Speedway Zgłoś komentarzWidzę pełno Zielonogórskich hejtów. Chyba Falubazom żal tyłek ściska, że w ich magii nie mógł się odnaleźć, a u północnych sąsiadów wyrósł na swiatowy poziom.
-
Polish Speedway Zgłoś komentarzpozytywnie zaskakiwać od początku Ekstraligi 2011, w tym przez pierwsze 5 rund, gdy używano jeszcze przelotowych tłumików, a więc od momentu przenosin do Stali Gorzów, więc to raczej zasługa Gorzowskiej atmosfery. Ja w niego wierzę całym sercem.