Dwie żółte kartki, waleczny Jeleniewski - zobacz, co działo się w Rzeszowie

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch


Finalnie losy spotkania były rozstrzygnięte już przed ostatnim biegiem. W nim popisywał się wspomniany Scott Nicholls. Rzeszowianie wygrali odsłonę wieńczącą niedzielne zmagania 4:2 i cały mecz różnicą dziesięciu "oczek".

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • LEOnidaS Zgłoś komentarz
    W 14. Klindt był z przodu i to on w myśl przepisów dyktował warunki ! To że chciał iść do odsypanego żeby lepiej wyjść z pierwszego łuku, nawet pomimo startu z pierwszego pola, to
    Czytaj całość
    miał takie prawo, bo wygral start zdecydowanie. To że Kuciapa z 4 pola widząc, że tym manewrem Klindt może obronić pierwsze miejsce i potem może być ciężko go wyprzedzić, to też postanowił się założyć na niego, ścinając do krawężnika - jednakże cały czas był prawie o długość motocykla za Klindtem. Dlatego uwazam, że decyzja o wykluczeniu była błędna, bo kontakt jeśli był (?), to minimalny i na taki kontakt liczył Kuciapa, bo to było jasne i oczywiste, że po wylamaniu motocykli w łuku, zawsze tylne koło idzie szerzej i na to liczył oraz na to, że mecz jest w Rzeszowie i rezultat był na styku...więc sędzia będzie pod presją i może taka decyzję podjąć, jaką później podjął ! Uważam, że był to błąd sędziowski i że powtórka powinna nastapic w czteroosobowym składzie ! A to, że Klindt spojrzał przed wejściem w łuk w swoje prawo, to nikt mu tego zabronić nie może, wszak są to zawody drużynowe i patrzył gdzie jest jego partner i przeciwnicy ! I tyle w temacie ! Nie insynuawalbym jak to niektórzy mowia/pisza, że zrobił to celowo, bo chciał Kuciape wcisnąć w bandę ! Po prostu - incydent wyścigowy, jednakże Klindt był pierwszy w łuku i to on dyktował warunki ! Dobrze, że nikomu nic się nie stało ! Nie zmienia to faktu, że znowu w decydującej fazie meczu Nasi - Włókniarz - znowu zawodzi i to głównie liderzy maja takie wpadki ! THJ ja bym na razie podziękował, odstawił od składu na min. 2-3 kolejki, może wróciła by mu ambicja i zdolności do zdobywania punktów, bo na pewno papiery na jazdę to on ma ! Inna sprawa to, czy błędem nie było brak w składzie chociażby Artura Czai, który ten tor poznał w zeszłym sezonie jeżdżąc w Stali ? Ale teraz to tylko pozostało gdybanie ! Nie ma co narzekać, tylko wziąć się solidnie do roboty ! Trenować, trenować i jeszcze raz trenować ! Nie tylko starty, ale także taktykę jazdy ! Trzeba obserwować innych, którym to wychodzi, jak i w których miejscach to robią ! Szanse jeszcze są, niewielkie ale zawsze ! Myślę o pierwszej dwójce ! Trzeba teraz już z głową i bez marginesu błędu, wygrywać pozostałe mecze jak najwyższą liczba punktów, starając się w każdym meczu teraz także o zdobycie bonusa ! I to nie tylko wysoko w domu, ale także o zwycięstwo na wyjazdach i obrona wyniku z własnego toru ! Trudne, ale możliwe ;-)
    • Prorok Zgłoś komentarz
      Tak tak Ziółkowski.Twoje pomysły wszyscy już od lat znają.Jak zmniejszymy prędkość to bury pies z kulawą nogą na trybunach nie zasiądzie bo esencja żużla to prędkość właśnie i
      Czytaj całość
      to daje te emocje dzięki którym jeszcze ludzie chodzą na speedway.Najlepiej Panie Ziółkowski zamontować silniki od komarka i wtedy osiągnie Pan swój cel.Pewne że nikt przy prędkości 30 km na godzinę nie zginie.Rocznie ginie na torach żużlowych jeden żużlowiec lub żaden.Na drogach polskich ginie rocznie miasteczko bo około 5000 tys uczestników ruchu.Proponuję iść drogą pana Ziółkowskiego i zmniejszyć jeszcze maksymalne prędkości do 10 km/h w terenie zabudowanym i do 15km/h poza nim.A najlepiej wogóle zakazać ruchu pojazdów.Z pewnością nikt nie zginie!!! Brak słów... Jak można palnąć taką głupotę? I to wszystko z ust człowieka który teoretycznie powinien wiedzieć co kibiców ściąga na stadiony i o co w żużlu chodzi.
      • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
        Jeleń będąc najskuteczniejszym zawodnikiem gości dorobił się żółtych kartek. Jednym zdaniem ,Może coś oberwać ze strony GKSŻ .