Oni otrzymali dziką kartę i nie wykorzystali swojej szansy. Jest jeden Polak

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski

3. Piotr Protasiewicz (Polska)

Sezon 2006 - 16. miejsce, 31 punktów

Protasiewicz to jedyny Polak w naszym zestawieniu. Sezon 2006 nie był dla niego pierwszym wśród najlepszych na świecie, jednak bez wątpienia tym do zapomnienia. 31-letni wówczas zawodnik otrzymał dziką kartę nie bez powodu. Rok wcześniej z reprezentacją Polski wywalczył Drużynowy Puchar Świata, a do tego był liderem Polonii Bydgoszcz, z którą zajął drugie miejsce w polskiej Ekstralidze. Organizatorzy GP musieli to dostrzec.

Żużlowiec nie umiał jednak zupełnie się odnaleźć w cyklu. Dość powiedzieć, że w swoim najlepszym występie w GP Czech zajął 12. miejsce z dorobkiem pięciu punktów. Średni wynik to 3,1 punktu na zawody. Nie zdarzył mu się wprawdzie turniej bez żadnego punktu, jednak dwukrotnie (GP Słowenii i Danii) zdobył tylko jedno "oczko". Po tej kompromitacji nie znalazł się wśród najlepszych w kolejnych sezonach jako stały uczestnik. W 2010 roku jako pierwszy rezerwowy cyklu miał okazję pojechać w trzech turniejach. W sezonie 2017 42-letni Protasiewicz zapowiada walkę o powrót do elity. Zdaniem Jacka Frątczaka, eksperta naszego portalu, doświadczony zawodnik ma wszelkie predyspozycje, by tego dokonać.

Który z zawodników z dziką kartą w sezonie 2017 okaże się najlepszy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)