Wielki mistrz, zdrajca ojczyzny i bohater tłumów. Tak wyglądała kariera Muhammada Alego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  /
Getty Images / /
zdjęcie autora artykułu

W wieku 74 lat zmarł Muhammad Ali, uważany za najlepszego boksera w historii. Trzykrotny mistrz świata w wadze ciężkiej miał niezwykle barwną karierę, w której zanotował aż 61 pojedynków. Rywalem, którego Ali nigdy nie zdołał pokonać była choroba.

W tym artykule dowiesz się o:

[b]

Złoto w Rzymie [/b]

Cassius Marcellus Clay Jr. jako 18-latek w 1960 roku poleciał na igrzyska olimpijskie do Rzymu. Szybki i niezwykle pewny siebie Amerykanin był objawieniem turnieju we Włoszech. W finale Clay pokonał po twardej walce Zbigniewa Pietrzykowskiego stosunkiem punktów 5:0.

Triumf nad Polakiem i złoto olimpijskie w wadze półciężkiej otworzyło 18-latkowi drogę do wielkiej kariery zawodowej. Już w październiku tego samego roku Clay zadebiutował wśród zawodowców, aby 4 lata później zdobyć tytuł mistrza świata.

Co ciekawe, Clay medal olimpijski wyrzucił do rzeki Ohio, zdenerwowany faktem, że jako czarnoskóry nie został obsłużony w barze dla białych. Późniejszy wielki mistrz był dużym przeciwnikiem segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych.

"Jestem największy"

Clay pierwszy tytuł mistrza świata zdobył w lutym 1964 roku. Amerykanin w drodze do pasa pokonał aż 19 rywali. 22-latek z Louisville wygrał przed czasem z Sonnym Listonem, który poddał się w 7. rundzie walki. Szczęśliwy Muhammad Ali właśnie po tym pojedynku powiedział pamiętne później słowa "Jestem największy", czym oznajmił swoje panowanie w królewskiej dywizji.

Po tym pojedynku 22-latek wstąpił do organizacji Nation of Islam, prowadzonej przez Malcolma X i przyjął nazwisko Muhammad Ali, zostając wyznawcą islamu.

Cios, którego nie było?

Do rewanżowej walki Alego z Listonem doszło w maju 1965 roku. Tym razem były mistrz został znokautowany przez "Największego" już w 1. rundzie. Kibice podejrzewali jednak, że walka mogła być ustawiona.

Liston, według obserwatorów, przewrócił się bez zbytniej ingerencji Alego. Cios, który wyprowadził mistrz został niezauważony przez kibiców, a nawet sędziego. Powtórki telewizyjne pokazały, że Ali zadał kończący cios, ale nie brak jest również wielu teorii spiskowych na ten temat.

Zdrajca ojczyzny

W 1967 roku panujący mistrz wagi ciężkiej został skazany na karę więzienia za odmowę służby wojskowej. Muhammad Ali miał wylecieć wraz z tysiącami amerykańskich żołnierzy do Wietnamu. Konsekwencją oporu boksera było odebranie mu tytułu mistrza świata oraz licencji profesjonalnego pięściarza. 25-latkowi zabrano również paszport, przez co w pewnym stopniu był on więźniem w swojej ojczyźnie.

Wyrok sądu został uchylony dopiero w 1970 roku, a pierwszym rywalem Alego po tak długiej przerwie był Jerry Quarry, z którym łatwo uporał się on przez techniczny nokaut w 3. rundzie.

"Pojedynek stulecia" i pierwsza porażka

Po ponad 10 latach na zawodowych ringach Muhammad Ali musiał przełknąć gorycz pierwszej porażki. W marcu 1971 jego przeciwnikiem był niepokonany Joe Frazier, a pojedynek odbył się w Las Vegas. Starcie zostało okrzyknięte mianem "walki stulecia", zważywszy na nieskazitelne rekordy obydwu pięściarzy.

Ringową wojnę na dystansie aż 15 rund wygrał jednogłośną decyzją sędziów Frazier, przerywając tym samym niesamowitą serię 31 zwycięstw z rzędu Alego.

Joe Frazier nie był jedynym, który znalazł sposób na "Największego". Kilka lat później taka sztuka udała się również Kenowi Nortonowi, Leonowi Spinksowi, Larremu Holmsowi i Trevorovi Berbickowi.

Czas zemsty i ponowne wejście na szczyt

We wrześniu 1973 roku doszło do rewanżowej walki Alego z Nortonem. Tym razem po niejednogłośnej decyzji sędziów lepszy okazał się złoty medalista olimpijski z Rzymu. Kilka miesięcy później, w styczniu 1974 roku, Ali wyrównał też rachunki z Frazierem, który zadał mu trzy lata wcześniej pierwszą porażkę w karierze. Tym razem to on po 15 rundach okazał się lepszym bokserem od swojego rywala.

W październiku 1974 roku promotor Don King zorganizował w Demokratycznej Republice Konga pojedynek Muhammada Alego z Georgem Foremanem. Walka nazwana "Bijatyką w dżungli" toczyła się o najwyższe cele - pasy WBC i WBA w królewskiej dywizji wagowej.

Ali przyjął na pojedynek z silnie bijącym Foremanem zaskakującą taktykę. Przez pierwszą połowę pojedynku dał on "wystrzelać" się rywalowi, aby w 8. rundzie znokautować skrajnie wyczerpanego mistrza i odebrać mu tytuły.

Ostatnie lata w białym ringu

Po głośnej wygranej z Foremanem Ali aż dziesięć razy bronił wywalczonych tytułów organizacji WBC i WBA. W tym czasie po raz kolejny zmierzył się z Kenem Nortonem oraz Joe Frazierem i po raz drugi okazał się od nich lepszy, nie pozostawiając kibicom żadnych wątpliwości.

Wielka zawodowa kariera Muhammeda Alego zakończyła się jednak dwoma porażkami. Najpierw przed czasem w 1980 roku pokonał go Larry Holmes, wywalczając tytuł mistrza świata organizacji WBC, a rok później po jednogłośnej decyzji sędziów na Bahamach lepszy okazał się Trevor Berbick.

Najdłuższa walka w karierze

W 1982 roku, czyli tylko rok po zakończeniu kariery czynnego boksera, u Alego stwierdzono parkinsonizm. Pierwszym lekarzem, który zaopiekował się chorym mistrzem był Dennis Cope. Według specjalistów ostatnie lata kariery były powodem wywołania choroby. Już podczas ostatniej walki, w grudniu 1981 roku, Ali mierzył się z Trevorem Berbickiem, wiedząc o początkach choroby w swoim organizmie.

Muhammad Ali swoim stylem przyciągał ludzi do hali i przed telewizory. Charakterystyczna nisko opuszczona garda była również powodem przyjęcia wielu ciosów, które odłożyły się przez ponad 20 lat zawodowej kariery mistrza, a to głównie przyczyniło się do wywołania choroby Parkinsona.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)