Pacquiao - Mayweather. To oni pokonali "Pac Mana". Mayweather następny?

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Bradley nie zasłużył na zwycięstwo

Data: 09.06.2012
Rywal: Timothy Bradley (28-0)
Wynik: Niejednogłośna przegrana na punkty
W 2012 roku Pacquiao miał już status wielkiego mistrza, żywej legendy i króla Filipin. Zwycięstwa nad Oscarem de la Hoyą, Rickym Hattonem i Miguelem Cotto uczyniły go jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców na świecie. Bradley co prawda był niepokonany, ale większość obserwatorów była zdania, że "Pustynna Burza" nie zagrozi sławnemu rywalowi, bo nigdy nie był na topowym poziomie i pierwszy raz na głębokiej wodzie nie wyjdzie mu na dobre.

Amerykanin dał z siebie wszystko, dumnie podjął wyzwanie, ale nie był skuteczniejszy. Na przestrzeni dwunastu rund trafił 159, przy 253 celnych ciosach Pacquiao. Tym bardziej szokujący był ostateczny wynik, bowiem w oczach dwóch sędziów niejednogłośnie zwyciężył Bradley (116-112, 115-113,113-115) i był to jeden z największych skandali ostatnich latach.

Niezależni eksperci nie pozostawiali suchej nitki na "złodziejach z ołówkami". Harold Lederman punktował 119-109 na korzyść Pacquiao,podobnie ekspert ESPN Dan Rafael.

Kto wygra "walkę stulecia"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)