Przez lata grał w futbol amerykański, bił się o pas mistrza świata - poznaj potencjalnego rywala Artura Szpilki
Lanie zamiast pasa
25 czerwca tego roku zaatakował tron organizacji International Boxing Federation. Posiadacz pasa, mistrz olimpijski z Londynu, był oczywiście zdecydowanym faworytem bukmacherów i ekspertów. Breazeale niewiele robił sobie z tych prognoz i na każdym kroku zapowiadał, że zaszokuje Wielką Brytanię i wróci do Stanów Zjednoczonych z cennym trofeum.
Pojedynek odbył się w londyńskiej hali O2 Arena, a komplet blisko 20 tysięcy biletów sprzedano w zaledwie... pół godziny. Zgodnie z przypuszczeniami, Joshua od początku zdominował oponenta, co prawda momentami jego gabaryty sprawiały mu problemy, ale nie oddał na dłużej inicjatywy.
Koniec nastąpił w siódmym starciu - Breazeale dwukrotnie lądował na deskach po mocnych ciosach sierpowych i nie zdołał dojść do siebie.