Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XIX

Ziemowit Ochapski
Ziemowit Ochapski
Jordan odbierając statuetkę MVP All-Star Game 1996 wyglądał na zaskoczonego. - Czułem się trochę dziwnie, kiedy stałem z nagrodą w rękach, a tłum chciał widzieć na moim miejscu kogoś innego - wspomina. - Gdybym mógł, to bym coś z tym zrobił, ale ja nie miałem prawa głosu. To jedna z takich chwil, kiedy nie możesz zrobić absolutnie nic. Ja chciałem tylko wyjść na boisko i dobrze się bawić. Nie miałem do tego okazji od bardzo dawna.

Pod koniec lutego chicagowskie Byki pokonały Minnesotę Timberwolves 120:99 i legitymowały się bilansem 50-6. Tylu wygranych przy tak małej liczbie porażek nie udało się wcześniej odnieść żadnemu zespołowi spośród wszystkich zawodowych teamów w USA. Tydzień później w starciu przeciwko Detroit Pistons "MJ" ustanowił natomiast rekord sezonu i hali United Center, zdobywając 53 punkty oraz dokładając do tego 10 zbiórek, 6 asyst oraz 2 przechwyty. "Air" trafiał do kosza z budzącą respekt skutecznością 21/28 z pola. - Po raz pierwszy udało mi się dokonać tego w tym miejscu - komentował na gorąco. - Teraz mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że to mój dom. Udowodniłem sobie, że tutaj również mogę dobrze grać. Nie miałem pojęcia, kiedy ta chwila nadejdzie i nadeszła dzisiaj.

Na miano najlepszego zespołu sezonu zasadniczego w historii NBA Chicago Bulls zapracowali sobie ostatecznie 16 kwietnia, kiedy odprawili z kwitkiem Milwaukee Bucks i odnieśli siedemdziesiąty triumf w rozgrywkach. Wcześniej nie udało się to nikomu. Ostatecznie skończyło się na bilansie 72-10 i szeregu nagród oraz wyróżnień indywidualnych dla Michaela Jordana. "Jego Powietrzność" ze średnią 30,4 "oczka" został po raz ósmy w karierze najlepszym strzelcem ligi zawodowej, spychając tym samym z tronu samego Wilta Chamberlaina. "Air" znalazł się również w pierwszej piątce NBA oraz pierwszej piątce najlepszych obrońców. Zawodnika, który poprowadził swój zespół do rekordowego bilansu w sezonie zasadniczym, nie mogło ominąć także najważniejsze - statuetka MVP. Ta padła łupem"MJ'a" już po raz czwarty. Droga do wielkiego finału okazała się dla ekipy z "Wietrznego Miasta" jedynie formalnością. Miami Heat poległo 3-0, New York Knicks przegrali 4-1, a pogromcy Bulls z poprzednich rozgrywek, Orlando Magic, zostali sprowadzeni na ziemię silnym podbródkowym w postaci szybkiego 4-0. Mike w ostatnim meczu przeciwko Magii uzbierał 45 punktów i tym samym przypieczętował awans do finału skuteczną zemstą za wcześniejsze upokorzenie.
fot. Steve Lipofsky - Basketballphoto.com fot. Steve Lipofsky - Basketballphoto.com
W finale rywalem Byków był zespół Seattle SuperSonics dowodzony przez George'a Karla i mający na pokładzie takich wirtuozów jak Shawn Kemp oraz Gary Payton. Koszykarze Phila Jacksona wygrali trzy pierwsze starcia, po czym Ponaddźwiękowcom udało się doprowadzić do stanu 3-2 i z niewielkimi nadziejami na sukces udać się na mecz numer sześć do United Center. Tam nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia, mimo że "MJ" wyraźnie nie był w "gazie", trafiając zaledwie pięć z dziewiętnastu prób z pola. Bulls triumfowali 87:75, a Michael Jordan zgarnął czwarty tytuł mistrzowski oraz czwartą statuetkę MVP finałów. W całej serii nie błyszczał - średnia punktowa 27,3 przy skuteczności 43,1 proc. to zdecydowanie nie jego bajka. Pomimo przeciętnych statystyk wpływ Mike'a na drużynę i jej wyniki był absolutnie bezdyskusyjny - Bez tego faceta rywalizacja wyglądałaby zupełnie inaczej - twierdzi Shawn Kemp, ówczesny lider Ponaddźwiękowców. Mecze przeciwko SuperSonics pokazały jednak, że najlepszy koszykarz świata bez pomocy Dennisa Rodmana, Scottiego Pippena, Luca Longleya, Rona Harpera, Toniego Kukoca czy Steve'a Kerra prawdopodobnie zszedłby z parkietu pokonany. Szampany można było odkorkować, lecz zwyciężyła drużyna, a nie indywidualność.

Koniec części dziewiętnastej. Kolejna już w najbliższą środę.

Specjalne podziękowania dla Steve'a Lipofsky'ego, oficjalnego fotografa Boston Celtics w latach 1981-2003 oraz twórcy serwisu Basketballphoto.com, za udostępnienie zdjęć wykorzystanych w artykule.

Bibliografia: Chicago Tribune, nba.com, basketball-reference.com.

Poprzednie części:
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. I
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. II
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. III
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. IV
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. V
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. VI
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. VII
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. VIII
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. IX
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. X
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XI
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XII
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XIII
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XIV
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XV
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XVI
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XVII
Michael Jordan - prawdziwy Byk cz. XVIII

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×