Magia "Twierdzy CRS" nie działa w Europie

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Umana Reyer niespodziewanie triumfowała w Zielonej Górze

Drugą fazę w rozgrywkach Pucharu Europy Stelmet BC rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa nad niemieckim zespołem - MHP Riesen Ludwigsburg. Do Zielonej Góry jako pierwsza przyjechał włoska Umana Reyer Venezia, prowadzona wówczas jeszcze przez Carlo Recalcatiego.
Faworytem tego spotkania był zespół Stelmetu BC, który do przerwy realizował założenia Saso Filipovskiego i prowadził różnicą siedmiu punktów. Wydawało się, że zielonogórzanie sięgną po drugie zwycięstwo w 1/16 finału Pucharu Europy.

Po przerwie gracze z Winnego Grodu wypadli koszmarnie. Nie chodzi tyle o postawę w ataku, co raczej o defensywę. Zwykle był to jeden z największych atutów mistrzów Polski, lecz koszykarze z Wenecji nie mieli większych problemów ze zdobywaniem punktów.

Goście trzecią kwartę wygrali aż 16-punktami i praktycznie zapewnili sobie wygraną. Wprawdzie Stelmet jeszcze naciskał, próbował zmniejszyć dystans, ale niestety gospodarzom brakowało ostatecznego ciosu.

Po meczu działacze mistrzów Polski złożyli nawet protest przeciwko złym decyzjom sędziowskim, ale na nic on się zdał. Mateusz Ponitka, skrzydłowy Stelmetu BC, nie chciał jednak brać tego argumentu za wymówkę.

- Nie zrzucajmy winy na sędziów. Patrząc na statystyki widać zbiórki w ataku - 10, z czego cztery zrobiliśmy w ostatniej minucie, więc tym elementem przegraliśmy - mówił.

Stelmet BC Zielona Góra - Umana Reyer Wenecja 83:92 (21:22, 25:17, 15:31, 22:22)

Czy Stelmet BC w tym sezonie rozegra jeszcze spotkanie w hali "CRS" w ramach rozgrywek Pucharu Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Iwona Plewińska Zgłoś komentarz
    Mam na imię Iwona Plewińska i jestem Mamą siedmioletniego Michasia. Zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc w ratowaniu życia mojego Synka. Dzięki testom przesiewowym już w
    Czytaj całość
    pierwszym miesiącu życia wykryto u niego Mukowiscydozę. Od tego momentu jest pod opieką lekarzy z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Mukowiscydoza jest nieuleczalną chorobą genetyczną, która powoduje powstawanie zmian w obrębie układu oddechowego i pokarmowego i w konsekwencji prowadzi do śmierci., Niestety, mimo wykonywanych trzy razy dziennie inhalacji i drenaży, zmiany w płucach Michałka pogłębiają się. Wydatki na leczenie z miesiąca na miesiąc wzrastają,. Teraz wynoszą one 800 - 1000 zł .miesięcznie. NFZ większości z nich nie refunduje. Zakup kosztownych leków oraz sprzętu do rehabilitacji znacznie przekracza moje możliwości finansowe.. Dlatego chwytam się każdego możliwego sposobu bo wierzę, że tak należy i tak trzeba.., Wszystko co mogę zrobić to przy pomocy leków i rehabilitacji nie dopuścić aby choroba niszczyła organizm mojego synka i wszystko co mogę uczynić to zabrać każdym sposobem fundusze na ten cel. Dlatego błagam Was bardzo o pomoc bo wierzę, że także i w Was jest nadzieja., Los Michasia jest także w Państwa rękach. Liczy się dla nas każde wsparcie i każdy dar serca. Wierzę, że na moim miejscu zrobilibyście Państwo dokładnie to samo czyli wszystko, by ratować życie najbliższej Państwu osoby. Będę Wam Wdzięczna za każdą okazaną pomoc… Nr konta: 95 1050 1979 1000 0092 2252 5892 ING BANK W tytule wpłaty proszę wpisać: „Dla Michała” Adres zamieszkania: 87-100 Toruń ul.Jana III Sobieskiego 35/22