Dee Bost: miał być zmiennikiem, a został MVP
Optymistyczne początki
Amerykanin dość szybko zdobył zaufanie Saso Filipovskiego, który stawiał na niego w rozgrywkach krajowych, jak i w Eurolidze. Zawodnik dość solidnie wywiązywał się ze swoich zadań, ale nie ustrzegł się krytyce ze strony kibiców, którzy domagali się tego, by koszykarz był nieco aktywniejszych w ataku.
Gracz w taktyce Filipovskiego miał jednak przede wszystkim solidnie bronić, a dopiero w drugiej kolejności koncentrować się na grze w ofensywie. Z każdym kolejnym tygodniem Bost prezentował się coraz lepiej i zaczął zyskiwać zaufanie także w oczach fanów Stelmetu BC.
- W każdym meczu staram się sumiennie wykonywać polecenia trenera. Chcę pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw. Forma jest całkiem przyzwoita, chociaż wiadomo, że mógłbym grać lepiej. Tak właśnie będzie. Po to właśnie ciężko pracuję na treningach, aby poprawiać swoje umiejętności - mówił na początku listopada w rozmowie z WP SportoweFakty.
-
Nielubie Fejsa Zgłoś komentarzlubią nagradzać obcych a swoich w dół ściagać. Ponitka mimo kilku nieudanych akcji też był w finałach gigantem. Dostawał do krycia najtrudniejszych rywali. Zbierał, asystował i punktował. MVP dzieciaków piejących z zachwytu nad jedną akcją może trzeci, a może nawet za Gruszeckim, który w finałach odnalazł się wspaniale.
-
fazzzi Zgłoś komentarzbardziej:)... więc?;)
-
soczystybanan Zgłoś komentarzBościk... Piękny, Wspaniały, Złotowłosy Bościku... Zostań z nami! Nie wyobrażam sobie naszej Złotej Drużyny bez Bosta i Saso.
-
Jakub Gołąb Zgłoś komentarzDee Bost z rezerwowego zostal gwiazda Stelmetu i Tbl. Mam nadzieję że masz dunker zostanie z nami
-
-ŻniwiarZ- Zgłoś komentarzZostań w Zielonej jesteś kozak ;)
-
cwaniaczkowaty Zgłoś komentarzNiesamowity gość. Czuję, że wyląduje w Hiszpanii