PLK: Głośny powrót do domu stał się faktem
Stelmet BC próbował już w wakacje
Już w okresie letnim władze Stelmetu BC poważnie myślały o ściągnięciu Filipa Matczaka. W Chinach podczas zgrupowania reprezentacji Polski "B" Artur Gronek odbył nawet rozmowę z zawodnikiem na temat powrotu do Zielonej Góry.
Mistrz Polski poszedł za ciosem i zaproponował Asseco Gdynia kwotę 100 tysięcy złotych (nieoficjalne informacje) za wykup kontraktu zawodnika. Strony nie doszły jednak do porozumienia.- Pierwsze pomysły o powrocie Filipa pojawiły się już przed tym sezonem, gdy budowaliśmy z trenerem skład. Niestety, w tamtym okresie Filip był pod kontraktem z Asseco, miał tam ważną rolę i droga do finalizacji pomysłu była zamknięta - podkreśla Jasiński.
Na początku marca władze Stelmetu BC wróciły do tematu. - Wyszło spontanicznie - wspomina właściciel klubu. Tym razem udało się wypracować porozumienie.
Na tym transferze zyskali wszyscy: Asseco wypromowało koszykarza do zespołu mistrza Polski (klub zyskał także finansowo), Stelmet BC pozyskał solidnego Polaka do rotacji na kilka lat, z kolei dla Matczaka to kolejny krok w karierze.
- Ten transfer mnie nie zaskoczył, ponieważ Filip w ostatnich latach zrobił mega duży postęp pod względem sportowym i przyszedł czas na kolejne wyzwania - zauważa Frasunkiewicz.
-
Gruener Veltliner Zgłoś komentarzto chyba Matczak, jak Ponitka, powinien traktować Stelmet jako 2-3 letni przystanek do przejścia do wymagającej ligi. A to byłoby możliwe, gdyby Matczak mógł się z dobrej strony pokazać Europie z odnoszącym jakieś sukcesy Stelmetem...
-
rocky1 Zgłoś komentarzTo Pan Adrzej Kowalczyk miał przysłowiowego nosa ponieważ z Filipa robi się super gracz
-
Reixen ZG Zgłoś komentarzznajdzie juz pretekst, aby Matczak nie zginał z pierwszych stron.
-
rotawirus Zgłoś komentarzCóż za tytuł, "bycie ikoną".
-
Henryk Zgłoś komentarzmyślę ,że jednak ogarnie "temat".
-
Bodo Zgłoś komentarzDo "ikony" to mu jeszcze bardzo daleko, w średnim zespole się wyróżniał, w dobrym jest słaby.