EBL. Szał radości kibiców, słowa Milicicia i nieobecny Florence - obrazki z meczu Arka - Anwil
Gdzie był Florence?
Aż trudno w to uwierzyć, ale... James Florence w najważniejszym meczu serii półfinałowej przy swoim nazwisku zanotował 0 punktów! Amerykanin spotkanie zakończył z dziewięcioma niecelnymi rzutami i ośmioma asystami (wszystkie w pierwszej połowie). Zadziwiająca była mała aktywność w ataku lidera Arki, który przyzwyczaił do tego, że lubi brać dużo akcji na swoje barki.
ZOBACZ WIDEO Piątek przegonił Ronaldo w klasyfikacji strzelców. "Mimo tych goli może mieć niedosyt"Trener Przemysław Frasunkiewicz mówi o zmęczeniu fizycznym i mentalnym po meczu czwartym we Włocławku, w którym Florence zdobył 38 punktów, z kolei z obozu Anwilu płynie komunikat: "to nasza obrona powstrzymała jego zapędy". I faktycznie włocławianie w tej serii byli świetnie przygotowani na lidera Arki. Do krycia Amerykanina byli oddelegowani zarówno Simon i Broussard, którzy cały czas wywierali na nim ogromną presję.
-
prawus Zgłoś komentarz
-
prawus Zgłoś komentarzchyba normalne dla każdegi z nich i dla drużyn które prowadzą .. Czasami ten czy ten nie wytrzyma i palnie coś czego później nawet nie pamięta . To samo dotyczy pracy sędziów i trzeba być nie raz strasznie opanowanym by czegoś nie wypalić .. Obojętni i bez nerw są tylko ci którym na niczym nie zależy , więc nie ma co robić szumu z niczego i siać ferment !!