EBL. Szał radości kibiców, słowa Milicicia i nieobecny Florence - obrazki z meczu Arka - Anwil
Pojednanie trenerów
Oj wrzało na linii Igor Milicić - Przemysław Frasunkiewicz. Jeszcze przed serią szkoleniowiec Anwilu zasugerował, że Arka gra bardzo fizyczną koszykówkę i zaapelował do sędziów, żeby zasady w play-off były takie same jak w fazie zasadniczej. - Koszykówka to nie rugby - mówił.
Po spotkaniu numer cztery w tej serii Frasunkiewicz nie wytrzymał i użył mocnych słów na konferencji prasowej. - Może też dam jakiś wywiad, że cała Polska widziała albo coś w tym stylu i jakąś presję wrzucę na kogoś? Może to zadziała? - tak swoją wypowiedź zaczął trener Arki, który tym samym nawiązał do słów Milicicia po pierwszym spotkaniu tych drużyn w Gdyni. Szkoleniowiec Anwilu powiedział wtedy: "Myślę, że cała Polska dokładnie widziała, jakie warunki panowały na boisku. Jestem zniesmaczony całą tą sytuacją".
Po zakończeniu ostatniego spotkania Milicić na środku boiska szepnął kilka zdań do ucha Frasunkiewiczowi. Szkoleniowiec Anwilu zdradził, co przekazał trenerowi Arki.
- Powiedziałem mu, że nasze stosunki wracają do normy. W tracie serii nie ma przyjaźni i sentymentów. Jest twarda walka. Bijemy się o swoje cele, ale oczywiście wszystko w granicach fair-play. Ja nawet jak rywalizuje ze swoimi dziećmi, to zawsze gram na 100 procent. Nie ma odpuszczenia - przyznał.
- Muszę mocno pochwalić trenera Frasunkiewicza, który w tym sezonie rewelacyjnie prowadził ten zespół. Arka grała na świetnym poziomie. Trzymam kciuki, żeby gdynianie wygrali mecz o brązowy medal - dodał.
-
prawus Zgłoś komentarz
-
prawus Zgłoś komentarzchyba normalne dla każdegi z nich i dla drużyn które prowadzą .. Czasami ten czy ten nie wytrzyma i palnie coś czego później nawet nie pamięta . To samo dotyczy pracy sędziów i trzeba być nie raz strasznie opanowanym by czegoś nie wypalić .. Obojętni i bez nerw są tylko ci którym na niczym nie zależy , więc nie ma co robić szumu z niczego i siać ferment !!