Suzuki I liga. Przegląd pierwszej rundy. Czas podsumowań i rachunków ławki trenerskiej
Rachunek trenerów
Głos ma... Andrzej Kierlewicz, trener Elektrobud-Investment ZB Pruszków
- Odczucia po pierwszej rundzie? Zaskoczyło mnie chyba najbardziej to, że w ogóle ją dograliśmy. Tak naprawdę, został jeden mecz przełożony na luty. Jestem zadowolony, że wszystkie mecze udało nam się rozegrać, bo w obecnej sytuacji to duży sukces, że liga i wszystkie zespoły - każdy po swoich tarapatach - powrócił do w miarę normalnego funkcjonowania. To jest największym plusem. Najważniejsze jest dla mnie to, że gramy.
Wyróżniłbym drużynę GKS Tychy, która od początku skandowana była na o wiele niższe pozycje - zapewne z o wiele mniejszym budżetem, natomiast zespół pozytywnie zaskoczył. Utrzymali strategię gry, charakter - rzucają dużo punktów, mają świetny atak. To przekłada się na to, że są wysoko w tabeli. To jest in plus.
Z koszykarzy raczej nikt mnie nie zaskoczył - to są zawodnicy, którzy od dawna przewijają się w pierwszej lidze, grają dobrze - raz lepiej, raz gorzej, natomiast są to znane nazwiska. To bardziej kwestia tego, że oni utrzymują dobry poziom, po bardzo długiej przerwie związanej spowodowanej koronawirusem. To sukces, że osoby, które do tej pory nadawały ton tej lidze, wciąż są w stanie to robić.
Każdy zespół od sierpnia do grudnia miał problemy. Chyba nie było zespołu, który nie miał przerwy, który by nie chorował. Pandemia i to, że nie do końca funkcjonujemy normalnie jest największym minusem. Nie odważę się oceniać klubów, bo mógłbym kogoś skrzywdzić.
Co do mojego zespołu, nie mam niedosytu, bo odkąd jestem w Pruszkowie, chyba jest to najlepszy wynik na koniec pierwszej rundy. Mamy 7 zwycięst, więc to chyba odzwierciedla naszą siłę i możliwości. W okresie przygotowawczym wyglądaliśmy bardzo dobrze, nawet obawialiśmy się, bo wyglądaliśmy nawet za dobrze, jak na tak długą przerwę i początek rozgrywek. Dopadły nas dwie pierwsze przegrane, następnie długo pauzowaliśmy, a później rozegraliśmy kilka spotkań w ciągu kilkunastu dni. To zdecydowanie negatywnie odbiło się na wynikach sportowych. Udało nam się wejść w cykl treningowy i z tego wyjść, wygrywając kilka ważnych spotkań z wyżej notowanymi zespołami. To cieszy i napawa optymizmem. Jeżeli będą wszyscy zdrowi i uda nam się treningowo w mikrocyklu wszystko poukładać, mogę być spokojny.
Zobacz także: QUIZ. Suzuki 1LM po pierwszej rundzie - sprawdź swoją wiedzę
Suzuki I liga. Przegląd tygodnia. Koniec pierwszej rundy, czyli silniki chwilowo zgaszone