Porwanie, wojna i śmierć bliskich. Nieznana historia Mameda Chalidowa, bohatera KSW 39
Zwyciężył z depresją. "Rzygam MMA"
Tak twardy wojownik jak Mamed Chalidow potrafi otwarcie mówić o swoich problemach. W ciągu ostatniego roku mistrz KSW stoczył być może najtrudniejszą z walk, tę z samym sobą, swoja psychiką. To depresja była jedną z głównych przyczyn przerwy Chalidowa od MMA, która ogłosił tuż po walce z Azizem Karaoglu. Powrót do pełnej dyspozycji psychicznej i ucieczka od medialnego zgiełku trwała kilka miesięcy. Dopiero pod koniec roku mistrz KSW zdecydował się na powrót, a za jego miejsce wybrał niespodziewanie organizację ACB.
- Jestem zmęczony ogólnie, to są moje osobiste sprawy i o tym nie będę mówił. Każdy ma swoje życie. Po prostu czuję, że na razie rzygam MMA, potrzebuje przerwy – potrzebuję nabrać tego głodu do kolejnej walki. Dzisiejsza walka pokazała, że nie istniałem. Moja głowa nie była w klatce - mówił po KSW 35 Mamed Chalidow.