SportoweFakty.pl przedstawia: Szczęśliwa "13" - z nizin na salony przez ekstraklasę
Marcin Smoliński w 2004 roku jako 19-latek trafił z malutkiego stołecznego IV-ligowego GKP Targówek do wielkiej Legii Warszawa. Po pierwszej rundzie w ekstraklasie został uhonorowany przez Canal+ Piłkarskim Oscarem w kategorii Odkrycie Roku.
Do ekstraklasy zaliczył wejście smoka - z czwartego szczebla rozgrywek do wicemistrza Polski. I nawet jeśli później nie powtórzył już ani razu formy z debiutanckiego sezonu, to trzeba mu oddać, że udowodnił, że w niższych ligach są też piłkarze, którzy mogą sobie poradzić w ekstraklasie.
- Wie pan, co mi kiedyś mocno zaszkodziło? To, że uznali mnie Odkryciem Roku. Każdy myślał, że zbawię reprezentację. No, ale nie dość, że jej nie zbawiłem, to nawet w niej nie zadebiutowałem - mówił w kwietniu 2013 roku w rozmowie z weszlo.com.
A to premierowe trafienie Smolińskiego w Legii. W drugim występie i to od razu w eliminacjach do Pucharu UEFA z Austrią Wiedeń:-
Konrad Kozłowski Zgłoś komentarza gdzie Machaj z Chrobrego do Lechii ?
-
pablo80 Zgłoś komentarzjeszcze w Górniku Zabrze. Nie bez znaczenia pozostaje też jego wójek Jerzy Brzęczek, który usiłował "wcisnąć" Kube nie tylko do Wisły czy Lecha, ale też do Bełchatowa, a nawet do Tirolu Insbruck. Teraz wszyscy po za Wisłą mogą pluć sobie w brodę, że nie poznali się na jego talencie.
-
zasim Zgłoś komentarzSzkoda Jelenia, bo miał ten kapitalny sezon w Auxerre jak strzelał jak na zawołanie, potem LM i... dziś JElenia praktycznie nie ma
-
WEZARD Zgłoś komentarzbył w Wiśle.