Europejskie puchary Tadeusza Pawłowskiego - od piłkarza po trenera
- [i]Marzę o awansie do europejskich pucharów. Kiedyś moim marzeniem była gra na Oporowskiej, później tym marzeniem było prowadzić zespół Śląska. Następne to utrzymanie się na tej pozycji przez rok, bo to w Polsce trudne zadanie. W tej chwili, kiedy myślę, że zaistniałem jako osoba publiczna, to mam ogromną chęć zagrania ze Śląskiem w pucharach i będę cieszył się kiedy tak się stanie - [/i]komentował.
To marzenie Tadeuszowi Pawłowskiemu udało się zrealizować. Na koniec poprzedniego sezonu Śląsk w lidze zajął czwarte miejsce, uprawniające do występów w europejskich rozgrywkach.
- Bardzo się cieszę, że zajęliśmy w tej talii miejsce, które daje nam możliwość występów w Lidze Europy i fajną perspektywę na przyszłość - coś ciekawego, coś nowego. Cieszę się, że udało mi się przejść do historii jako zawodnik i trener Śląska grający w pucharach - mówił wyraźnie zadowolony szkoleniowiec, który w swojej głowie układał kolejny już plan - zaistnieć w Europie.
- Chcemy odegrać w pucharach jakąś rolę. Naszym celem jest wejście do grupy. Niektórzy się śmieją, że wywieszamy białą flagę. Będzie zielono-biało-czerwona i będzie powiewała bardzo wysoko - podkreślał trener, uwielbiany przez kibiców WKS-u. On w najtrudniejszych momentach poprzedniego sezonu nigdy nie bał się wejść w dialog z fanami, zawsze znajdował dla nich czas. Tym zyskał sobie ogromny szacunek i wdzięczność na trybunach.
Paweł Barylski: Czeka nas spore wyzwanie