Mario Balotelli: w cztery lata z nieba do piekła
W AC Milan miał się odbudować, wrócić do swojej najlepszej formy. Raz zdało to egzamin, ale jak pisała Wisława Szymborska "nic dwa razy się nie zdarza". Znalazło to odzwierciedlenie u Balotellego. Dramatyczny sezon 2015/2016 zaliczył Mario Balotelli. Nici z wyjazdu na mistrzostwa Europy do Francji, nici z pozostania w Milanie, który w takiej formie nie chce zatrzymać Włocha. Ten kilka tygodni przed ogłoszeniem decyzji wypalił. - Pewne jest to, że chcę zostać w Milanie. Nie byłem szczęśliwy w Liverpoolu i wolałbym tam nie wracać.
Teraz nie ma wyjścia. AC Milan nie chce go kupić, a Liverpool FC nie potrafi znaleźć dla niego innego pracodawcy. Nic dziwnego, ponieważ przez dwa ostatnie lata Balotelli był w dramatycznej formie. Włoch też nie chce wracać na Anfield, ale to z Liverpoolem ma podpisany kontrakt. Ostatnią deską ratunku wydają się być Chińczycy, ale tam Balotelli do reszty rozpuściłby resztki talentu, który posiada.
-
Paweł388 Zgłoś komentarzhehe pamietacie na nasze euro jak zagoinal z jakąś polską dziewuchą su.... na dwa caly dzien i noc
-
pablo80 - RSKZ Zgłoś komentarzMichu...
-
dohtór hlaus Zgłoś komentarzdawać tego banana do Lechii, jeszcze będzie liderem
-
Jan Kowalski Zgłoś komentarzDla komentujących tutaj jego "dno" jest szczytem.
-
Joanna Wojtkowiak Zgłoś komentarzz bileterem podobno dystrybucja biletow we Wloszech calkiem dobrze im idzie
-
Milena_Hoffenheim Zgłoś komentarzByły kiedys tu Newsy o checi zatrudnienia Balotelliego przez Sampdorie..wszytko ucichło?
-
Ursus.61 Zgłoś komentarzniczym a wlasciwie to z długami. Od początku kiedy tylko miał przebłyski było widać że ma duży talent i coś z niego będzie jednak jego zachowanie poza boiskiem i nie tylko zawsze pozostawialo wiele do życzenia. Nie poradził sobie z ogromną ilością pieniędzy które nagle zaczął zarabiać i ważna była dla niego tylko zabawa.... Szkoda bo myślę że jakby ciężko pracował na treningach to teraz byłby jednym tchem wymieniany razem z Messim i Ronaldo jako jeden z najlepszych piłkarzy....