Kluby z Rumunii to nie wyjątki. Na czarnej liście piłki ręcznej są już HSV, Atletico, Kopenhaga i inni wielcy

Maciej Wojs
Maciej Wojs
HSV Hamburg, zwycięzca Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13

HSV Hamburg 

To jeden z największych upadków ostatnich lat. Mistrz Niemiec z 2010 roku i triumfator Ligi Mistrzów z sezonu 2012/13, 20 stycznia tego roku został wycofany z rozgrywek DKB Handball Bundesligi. Powód? Brak płynności finansowej i długi sięgające 2,5 miliona euro.

Z dnia na dzień bez klubu zostali m.in. Piotr Grabarczyk i Maciej Majdziński oraz Michael Biegler, który wówczas pełnił jeszcze funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Polacy trafili kolejno do TuS N-Lübbecke i Bergischer HC, a Biegler objął z czasem posadę trenera żeńskiej kadry Niemiec.

HSV funkcjonuje obecnie na trzecim poziomie rozgrywkowym. Klub stawiany jest na nogi m.in. przez byłego gracza, Stefana Schrödera. Odbudowa i spłata zadłużenia potrwa jednak co najmniej kilkanaście lat.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • Milena_Hoffenheim Zgłoś komentarz
    Nigdy zbytnio nie interesowałam sie piłką ręczno ale widze że i w tym sporcie rządzą pieniadze :) w siatkówce, koszykówce też upadają kluby ;)
    • Josip Valcic Zgłoś komentarz
      Iskra Kielce tez upadła:) Nie ma takiego klubu od 2002 roku :)
      • Onion Zgłoś komentarz
        A czemu redaktor nie napisał nic o Polsce? Przecież w Polsce większość klubów działa na zasadzie powiększania długów i robieniu zawodników w przysłowiowego "wała": Śląsk Wrocław,
        Czytaj całość
        Gwardia Opole, Stal Mielec, Pogoń Szczecin już nie mówiąc o klubach, które kiedyś zbankrutowały jak Miedź Legnica, Nielba Wągrowiec, Jurand Ciechanów, Warmia Olsztyn, Warszawianka Warszawa lista jest tak długa, że szkoda nawet wymieniać. Piszecie o klubach zza granicy, a przecież u nas w Polsce nie lepiej a nawet gorzej. Zawodnicy się sądzą po kilka lat z klubami i walczą o swoje pieniądze, kluby mając długi przystępują do rozgrywek co roku i tak naprawdę jedynego długu jakiego nie mają to w stosunku do ZPRP bo jak im się nie zapłaci to wywalą z rozgrywek! Ale już firmom transportowym, zawodnikom, trenerom czy innym działającym w klubie można nie płacić i Związek ma to w dupie i to głęboko! Cała prawda o polskiej lidze. Każdy myśli że jak teraz będzie zawodowa liga to będzie super, jaki klub przestanie płacić to go wywalą z ligi. Śmiać mi się chce, nic się nie zmieni po tej "cudownej" reformie gdzie tak tak naprawdę nikt nic nie wie dalej co się wydarzy. Stan rzeczy będzie taki sam jak teraz, jedyna zmiana to taka że kluby będą miały S.A. w nazwie!
        • Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
          Do tego grona należy doliczyć jeszcze Vive Kielce, które według pewnych doniesień z północnego Mazowsza jest już bankrutem od co najmniej 2 lat :)