Najlepsze transfery w historii Kielc. To oni budowali potęgę Vive Tauronu
Grzegorz Tkaczyk 2011 - 2016
- Znów sprawiliście, że z moich oczu popłynęły łzy - powiedział podczas swojego pożegnania z kieleckim zespołem Grzegorz Tkaczyk, przypominając sytuację z Final Four Pucharu Polski, gdy po zdobyciu trofeum płakał po podziękowaniach, jakie zgotowali mu fani. - To, że was kocham, to doskonale wiecie. Nigdy nie grałem przed takimi kibicami. Decyzja o przyjściu do Kielc była najlepszą w mojej sportowej karierze - mówił zawodnik podczas fety na kieleckim Rynku.
Lepszego zakończenia kariery zawodniczej nie mógł sobie wymarzyć - zdobył mistrzostwo i Puchar Polski i co najważniejsze - zwyciężył w Lidze Mistrzów. I chyba nikomu tak jak jemu to trofeum się nie należało - na boisku zawsze dawał z siebie wszystko, mimo że często walczył przy tym z kontuzjami. W zakończonym właśnie sezonie aż przez cztery tygodnie grał z bardzo poważnym urazem barku. Gdy po miesiącu od doznania kontuzji pojechał na szczegółowe badania okazało się, że ma naderwany mięsień nadgrzebieniowy i będzie musiał pauzować aż pół roku.
Szczęśliwie zdążył się jednak wyleczyć na tyle by pomóc drużynie w ostatnich meczu play-off o mistrzostwo Polski i finale krajowego pucharu.
Doskonały kapitan, nie bał się wyrażać niepopularnych opinii i być mediatorem między prezesem a kibicami, gdy ci mieli konflikt. Szanowany w środowisku piłki ręcznej na całym świecie. W Kielcach czuje się na tyle dobrze, że po zakończeniu kariery postanowił zostać w stolicy województwa świętokrzyskiego. Nie rozstanie się też z Vive Tauronem, gdzie zostanie zatrudniony w nowej roli.
Sławomir Szmal - 2011 - teraz
Oprócz Tałanta Dujszebajewa jedyny przedstawiciel kieleckiego zespołu, który kiedykolwiek został uhonorowany tytułem najlepszego zawodnika piłki ręcznej według plebiscytu IHF-u, czyli Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej. Bramkarz został nagrodzony w 2009 roku.
Potrafi się doskonale skoncentrować, ale kiedyś zdradził w tajemnicy, że aby się pobudzić, przed ważnymi meczami wącha amoniak. Przygodę z piłką ręczną rozpoczął, bo brat jego mamy - Andrzej Mientus był doskonałym golkiperem, medalistą mistrzostw świata. Szmal poprawił osiągnięcia wujka, bo do rodzinnej kolekcji dołożył trzy krążki z czempionatu globu - dwa brązowe i jeden srebrny.
-
niktważny Zgłoś komentarzZorman. O ile dobrze sobie przypominam to Bogdan Wenta powiedział o nim kiedyś: "człowiek orkiestra i chciałbym go mieć u siebie w drużynie ale to niemożliwe". Prezes Bertus jednak go sprowadził i jest fenomenalny na swojej pozycji. I druga rzecz: Michał Jurecki grał ze złamanym nosem i podbitymi oczami. Te "podbite oczy" to jest właśnie efekt złamania nosa a nie uderzenia pod oczy. Czysta anatomia człowieka. Ale ogólnie zestawienie bardzo ciekawe. Ps. Jak niektórym artykuły o Vive Tauron Kielce nie pasują, "wymiotują" już tym, to po chusteczkę tu wchodzą, czytają a potem piszą głupie komentarze? Polecam zakładkę kącika szachowego, golfa albo zawodów w wędkarstwie spławikowym. Tam raczej nie będzie potrzeby pisać o czynności zwrotu treści żołądkowej, choć"emocje" gwarantowane. Pozdrawiam normalnych.
-
onereds Zgłoś komentarzPolski klub wygrał Lige MIstrzów ? Ale po co o nich pisać lepiej popiszemy co słychać na wakacjach w Głogowie, Płocku czy Pcimiu by wszyscy byli zadowoleni..
-
eb Zgłoś komentarzlidze grać,to chyba największy problem Vive.
-
wiele-bny Zgłoś komentarzCzysto masochistyczne zachowanie, ''nienawidzę, nudzi mnie, był już taki artykuł'' ale jednak czytam i komentuję. :)
-
HuBertus_ Zgłoś komentarzwideo którego większość i tak nie czyta... Zamiast tego, polecam Handballchampions! polski manager piłki ręcznej, realistyczna taktyka, atak, obrona. Zapraszam ;))
-
HBLLove Zgłoś komentarzMamy to !!!!
-
mammut Zgłoś komentarzKurde zdenerwowałem Valcicia vel Maxiego, aż mnie zablokował.
-
Znajomy Berta Zgłoś komentarzręcznej w Kielcach nadaję się na film. Pierwsze, historyczne wygrane, lata posuchy, potem Bert, znowu kilkuletnia niemoc, Wenta, tragedia Karola w Kielcach zaraz przed powrotem, mistrzostwa, puchary i na koniec to co się wydarzyło w niedzielę... Zresztą, o jakim "końcu" ja piszę, to dopiero początek :)
-
kibiCK Zgłoś komentarzbyło tylko oklaskiwać na stojąco.
-
Miasto mistrzów - Kielce Zgłoś komentarzcoś.
-
wawiak Zgłoś komentarzA Kus ?