Najwięksi pechowcy roku. Kontuzje zebrały krwawe żniwo
Marcin Górczyński
Annemiek Van Vleuten
Organizatorzy igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro przygotowali karkołomne trasy kolarskie. Na około 10 kilometrów przed metą wyścigu ze startu wspólnego kobiet Annemiek Van Vleuten zaliczyła fatalnie wyglądający upadek. Na stromym zjeździe Holenderka straciła panowanie nad rowerem i przy dużej prędkości uderzyła głową o asfalt.
Kibice zamarli. Przez dłuższą chwilę zawodniczka nie ruszała się i wyglądała jakby straciła przytomność. Skończyło się tylko na kilku złamaniach i wstrząśnieniu mózgu. Na szczęście, bo wielu miało najgorsze myśli.
Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)