Tałant Dujszebajew podał się do dymisji. Tak wyglądała jego kadencja w reprezentacji Polski
Upadek, część 1: bezradność
Kiedy już minął olimpijski niedosyt, związany z ukończeniem zmagań w Rio de Janeiro tuż poza podium, nadeszła pora na eliminacje do mistrzostw Europy 2018. Na początku listopada Polacy zmierzyli się z Serbią oraz Rumunią. Pojedynki przebiegły według najgorszego możliwego dla nich scenariusza.
Ponieśli dwie zdecydowane porażki - odpowiednio 32:37 i 23:28. Podczas rywalizacji w Kluż-Napoce, poza słabą postawą zespołu, najbardziej pamiętną sceną była reprymenda udzielona przez Dujszebajewa Krzysztofowi Łyżwie. Podczas jednej z przerw na żądanie, zaczął szarpać swojego podopiecznego. Następnie tłumaczył, że jedynie próbował go w ten sposób pobudzić.
Jego zachowanie bezwzględnie potępił natomiast Jerzy Ciepliński, były selekcjoner reprezentacji Polski kobiet. - Skandal. To musi być napiętnowane. Dujszebajew powinien być zwolniony ze swojej funkcji już na lotnisku. Trener kadry musi być wzorem do naśladowania dla młodszych. Jestem oburzony jego zachowaniem, nie wnikając w niuanse techniczno-taktyczne - mówił.
Kirgiz po raz pierwszy zaczął się zastanawiać nad sensem dalszej współpracy z polską kadrą. Dostał jednak kredyt zaufania i możliwość kontynuowania swojego długofalowego projektu, z celem nadrzędnym o nazwie "Tokio 2020".
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzfutbol amerykański i rugby, 11. golf, 12. żużel, 13. boks, 14. skoki narciarskie, 15. biathlon.....widać że piłka ręczna jest daleko....:)
-
Maxi-102 Zgłoś komentarzChwalić nie ma się czym...jako trener reprezentacji Polski....:)
-
Wujo66 Zgłoś komentarzDanią, ale z drużynami z zaplecza europejskiego handballa. Zrzucanie winy na zmianę pokoleniową jest dużym uproszczeniem sytuacji. Tak samo tragicznie grali Bielecki, Syprzak jak Daćko, czy też Łyżwa. Przygotowanie mentalne zawodników było tragiczne, brak rozsądnej taktyki - a to już jest wina trenera. I słówko o Kraśnickim. Ten człowiek tak naprawdę odpowiada za to, gdzie znalazła się Polska piłka ręczna na przestrzeni ostatnich 12 - 15 lat. Związek nic nie zrobił dla popularyzacji tej dyscypliny, choć jest to na świecie sport nr 2 po piłce nożnej. Kraśnicki siedział i grzał się w blasku sukcesów Wenty i Bieglera, a także tego, że dwa kluby w Polsce (wprawdzie opierając się na zagranicznych zawodnikach) osiągały sukcesy w LM - Vive (większe) i Wisła ( mniejsze). A gdzie reszta klubów, gdzie szkolenie młodzieży, gdzie marketing dyscypliny????? Razem z Talentem powinien też wylecieć Kraśnicki!!!