Upadki klubów, czyli chleb powszedni w polskiej piłce ręcznej

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Drużyna Juranda Ciechanów

Superligowa czkawka

Światło zgasło też w Gorzowie Wielkopolskim. Po awansie GSPR-u szumnie zapowiadano budowę mocnej ekipy. Skończyło się klapą, na jaw wyszły defraudacje środków publicznych, miasto przestało pomagać, w trakcie sezonu odeszli Bartosz Janiszewski czy Wojciech Gumiński, a po spadku m.in. Paweł Kiepulski i Arkadiusz Bosy. Przed startem I ligi pojawiły się fundusze ledwie na spłatę poprzednich zobowiązań. Po 18. kolejkach GSPR splajtował. Piłka ręczna w Gorzowie Wlkp. odradza się teraz dzięki Stali, będącej w czołówce na zapleczu Superligi. 

Powoli odbudowuje się CKS Jurand Ciechanów, który zapłacił wysoką cenę za występy w elicie. Klub był nieprzygotowany organizacyjnie i finansowo na takie wyzwanie jak Superliga. Podjęto wiele bezsensownych decyzji kadrowych, w krótkim czasie ściągnięto armię kosztownych graczy. Skład pod wodzą Pawła Nocha wszedł w ligę z przytupem, pokonał Chrobrego i Azoty, ale okazało się, że działacze porwali się z motyką na słońce i nie zapewnili stabilnego finansowania. Po spadku podjęto decyzję o wycofaniu z I ligi. 

Źle działo się też w Opolu, Legionowie, Kwidzynie, Szczecinie czy Elblągu, dopiero niedawno z długów wyszła Stal Mielec. Właściwie jedynie ścisła czołówka zachowuje płynność, przynajmniej pozorną, bo latem na światło dzienne wyszła ogromna dziura budżetowa PGE VIVE Kielce. 

Czy piłka ręczna to interesujący grunt dla sponsorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • maciek456 Zgłoś komentarz
    Niestety, nie zostało wykorzystane "5 minut" popularności piłki ręcznej, tak w wydaniu żeńskim i męskim. Może też zabrakło takiego sponsora jak Plus i Polsat, który były motorem
    Czytaj całość
    napędowym siatkówki, na to składały sie pieniądze, ale przede wszystkim - regularne transmisje w otwartym kanale telewizyjnym(TV 4). Jedynie reorganizacja rozgrywek ligowych(ogólnopolska 1.Liga z 14 lub 16 zespołami), pozyskanie sponsora dla 1.Ligi oraz udostępnienie chociaż kilku najciekawszych meczów Superligi i 1.Ligi w otwartych kanałach poprawiłoby wizerunek piłki ręcznej a także chęć inwestowania przez potencjalnych sponsorów w nią.
    • Grieg Zgłoś komentarz
      Trójmiasto w ogóle dzierży palmę pierwszeństwa w tej "dziedzinie", bo w samym tylko Gdańsku od początku stulecia rozwiązano aż trzy żeńskie drużyny (Start w 2001, AZS AWFiS w 2011,
      Czytaj całość
      Łączpol AZS w 2017). Jeśli w następnych latach ta lista się wydłuży, to zamiast ligi zawodowej będziemy zmierzać do czegoś na wzór ekstraklasy hokeistek, gdzie w grupie mistrzowskiej grają tylko cztery drużyny.