Upadki klubów, czyli chleb powszedni w polskiej piłce ręcznej

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński
Niedawno z I ligi wycofała się Pomezania Malbork

Kryzys na zapleczu

Pierwsza liga stała się głębia, która w ciągu trzech lat pochłonęła cztery kluby. Głównie dlatego, że w piłkę ręczną na zapleczu Superligi nie opłaca się inwestować. Nikłe zainteresowanie, coraz słabszy poziom, a koszty rosną. 

Przed obecnym sezonem nadszedł kres Pomezanii Malbork. Nie udało się zebrać środków po odejściu Krajowej Spółki Cukrowej i skończył się siedmioletnia przygoda z pierwszą ligą. Jeśli uda się przygotować budżet, to w sezonie 2019/20 możliwe będzie zgłoszenie Pomezanii do II ligi. 

Miejskich pieniądze zabrakło w Oławie. Mówiło się nawet, że Moto-Jelcz planuje skok na Superligę. Ściągnięto uznanych ligowców - Macieja Ścigaja, Jarosława Palucha i Marcina Schodowskiego. Po trzech sezonach prezes Robert Padula oznajmił nam, że to koniec. Jeszcze przed startem poprzednich rozgrywek zdezerterował beniaminek, OKPR Orkan Ostróda.

Po 22 latach poddali się entuzjaści z Wolsztyna, Wolsztyniak zaczął funkcjonować od podstaw, w dłuższej perspektywie planuje wrócić do I ligi dzięki wychowankom. Na młodzieży skupił się również MKS Poznań. Przyczyna jasna - kasa. Po stracie sponsora upadł BKS Bochnia

Lista mogła być szersza. Na zapleczu nie jest kolorowo, o przetrwanie walczyły niedawno MKS Wieluń i MKS Nielba Wągrowiec, na koncie MKS-u Grudziądz było... 48 złotych, a nikogo nie zdziwi, jeśli w tym sezonie wypłyną kolejne informacje o zadłużeniach.

Czy piłka ręczna to interesujący grunt dla sponsorów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • maciek456 Zgłoś komentarz
    Niestety, nie zostało wykorzystane "5 minut" popularności piłki ręcznej, tak w wydaniu żeńskim i męskim. Może też zabrakło takiego sponsora jak Plus i Polsat, który były motorem
    Czytaj całość
    napędowym siatkówki, na to składały sie pieniądze, ale przede wszystkim - regularne transmisje w otwartym kanale telewizyjnym(TV 4). Jedynie reorganizacja rozgrywek ligowych(ogólnopolska 1.Liga z 14 lub 16 zespołami), pozyskanie sponsora dla 1.Ligi oraz udostępnienie chociaż kilku najciekawszych meczów Superligi i 1.Ligi w otwartych kanałach poprawiłoby wizerunek piłki ręcznej a także chęć inwestowania przez potencjalnych sponsorów w nią.
    • Grieg Zgłoś komentarz
      Trójmiasto w ogóle dzierży palmę pierwszeństwa w tej "dziedzinie", bo w samym tylko Gdańsku od początku stulecia rozwiązano aż trzy żeńskie drużyny (Start w 2001, AZS AWFiS w 2011,
      Czytaj całość
      Łączpol AZS w 2017). Jeśli w następnych latach ta lista się wydłuży, to zamiast ligi zawodowej będziemy zmierzać do czegoś na wzór ekstraklasy hokeistek, gdzie w grupie mistrzowskiej grają tylko cztery drużyny.