Przy wyborze bramkarzy równie dobrze moglibyśmy ciągnąć losy, każdy z kandydatów zasłużył na siódemkę. Nominując środkowego, zastanawialiśmy się, który z nich obroni się swoim występem. Naszym zdaniem najlepiej wyglądał Mindegia. Nie jest to typ snajpera (2 gole z Gwardią), ale znakomicie prowadził grę. W Opolu zagrał pierwszą połowę i Wisła wysoko prowadziła. Dostał wytchnienie po przerwie, wszedł dopiero na ostatnie minuty i rozruszał podaniami nieco śniętą Wisłę (28:23).