Naj... Final Four Ligi Europejskiej 2015
Największe rozczarowanie: reprezentacja Estonii
Komplet zwycięstw w grupie zupełnie nie przełożył się na postawę Estończyków w Wałbrzychu. Podopieczni Gheorghe Cretu zupełnie nie sprawiali podczas decydujących zmagań wrażenia, jakoby żaden rywal nie znalazł na nich wcześniej sposobu. Ich słabą dyspozycję już w półfinale zweryfikowała Macedonia, odnosząc nadspodziewanie łatwe zwycięstwo 3:0. Estońscy gracze wyglądali w tym pojedynku tak, jakby przeszli obok niego. W ich szeregach brakowało przede wszystkim jakiegokolwiek życia, emocji, wspólnego nakręcania się. Dzień później wcale nie było lepiej. Ich postawa co prawda uległa nieznacznej poprawie, lecz w żadnym stopniu nie przełożyło się to na końcowy rezultat. Estonia po raz kolejny nie wygrała bowiem choćby jednej partii, kończąc udział w Final Four na ostatniej pozycji.
-
ALLEZ Zgłoś komentarzUzupelnial nie tylko merytorycznie ale i malowniczo. We wdziecznej pamieci zachowam takie teksty jak np ten w meczu ze Slowenia, na goraco opisujacy sytuacje pod siatką: [b]"Akademia Dziwnych Ruchow ... piłka parzy..."[/b] albo ten o Urnaucie: [b]"ten nadgarstek to u niego zaczyna sie tuz przy lokciu..."[/b]. :)
-
lukrecja Zgłoś komentarzże choćby w Łodzi bywa sporo kibiców przyjezdnych, klasa rozgrywek i duża ilość wcześniej przegranych meczy też ma przełożenie na ilość kibiców, reklamy też za dużej wydarzenie nie miało (na meczach Victorii pokazywanych w TV hala była prawie pełna przy finałach).
-
Sokrates Zgłoś komentarzpoziom języka dramatyczny..... "Największa dominacja" albo jest dominacja albo jej nie ma, a gdzie w takim razie kategorie: średnia dominacja i najmniejsza dominacja
-
Wiesia K. Zgłoś komentarzChyba nawet kibice Victorii nie przyszli...