PlusLiga 2015/2016: Trenerska lista przebojów
"Róbmy swoje", czyli niepozorny Gheorghe Cretu goni czołówkę
Szkoleniowiec z Rumunii jest bodaj najrzadziej, lub niemal najrzadziej, cytowanym trenerem PlusLigi w ogólnopolskich mediach. Ale Cretu najlepszy komentarz daje wynikami swojej drużyny, która najpierw latem została bardzo mądrze przebudowana, a następnie w przekroju całego sezonu stanowiła piątą siłę w lidze. Oby jak najwięcej takich właśnie ludzi czynu w polskiej ekstraklasie!
- To ogromna rzecz, że to, co było naszym celem, w co wierzyliśmy od początku, udało się zrealizować. Jasne, że mieliśmy nową kadrę, z czego wcześniej kilku zawodników częściej siedziało na ławce rezerwowych niż grało. Jednak krok po kroku zaczęliśmy poprawiać nasze zachowanie w trudnych momentach - podsumował udany rok sam zainteresowany, który zostaje w Lubinie na kolejny sezon.