Klubowi uciekinierzy. Historia siatkówki zna już takie zagrania jak Perrina i Tillie
Uważany za jeden z największych talentów siatkarskich, Matej Kazijski nie miał łatwych początków w profesjonalnym sporcie. Z przekonaniem, że trafił na interes życia mając zaledwie 18 lat podpisał z bułgarskim klubem Slawii Sofia kontrakt... dożywotni!
Po latach umowa okazała się początkiem ogromnego konfliktu między siatkarzem a klubem, która z czasem rzutowała również na kontakt Kazijskiego z tamtejszym związkiem. Poniekąd furtką do rozwiązania umowy okazał się wpis w kontrakcie, który mówił o wypłaceniu na rzecz klubu kwoty 180 tysięcy euro w przypadku gdyby zawodnik opuścił zespół z Sofii.
Faktem jest, że Kazijski wyrwał się ze stołecznego zespołu i od tamtej pory kolekcjonuje światowe trofea. Sprawa niewypełnienia dożywotniego kontraktu ucichła, lecz obie strony nadal trzymają urazę i dochodzą swoich racji.