Klubowi uciekinierzy. Historia siatkówki zna już takie zagrania jak Perrina i Tillie
Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Podobnych sytuacji nie brakowało również na polskim podwórku, a najgłośniejszym z przypadków był "BociekGate". Mowa o czasach gdy atakujący przechodził z AZS-u Częstochowa do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w 2013 roku. Według klubu spod Jasnej Góry zawodnik zawarł z nimi ustną umowę dotyczącą przedłużenia kontraktu na kolejny sezon 2013/14, tyle, że w międzyczasie fizycznie podpisał umowę ze wspomnianą ZAKSĄ.
Transfer doszedł do skutku jednak zarówno cała wymiana zdań, jak i poszczególne działania zespołów były poniekąd kompromitacją siatkarskiego środowiska. Sam Bociek nie wywinął się z konsekwencji i za swoje niewypełnione obietnice dostał karę zawieszenia na cztery mecze nałożoną na niego przez Sąd Odwoławczy przy PZPS.
Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)