LGP w Czajkowskim: odrodzenie czeskich skoków
Skoczek, który nie wykorzystał swoich szans podczas weekendu: Stefan Hula
Pochodzący ze Szczyrku zawodnik tegorocznej edycji Letniej Grand Prix z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Po słabych występach w Hakubie Polak stanął przed dużą szansą zmazania plamy z Japonii. W sobotę na półmetku pierwszego konkursu Hula zajmował czwartą pozycję z minimalną stratą do podium. W drugiej serii podopieczny Stefana Horngachera skoczył jednak słabiej i w efekcie zajął 11. lokatę. Dzień później 30-latek zaprezentował jeszcze większe wahania formy. Po pierwszej serii Hula był ósmy, ale krótki drugi skok spowodował, że zakończył zawody dopiero na 22. lokacie. Kibice sympatycznego skoczka muszą uzbroić się w cierpliwość i wierzyć, że podobnie jak w poprzednim sezonie po przeciętnym lecie dopiero zimą Hula zaprezentuje pełnię swoich możliwości.
-
JAN KRECZMAN Zgłoś komentarzA GDZIE NIUS O HONZIE JANDZIE ALBO O JAKUBIE FUNAKAI ALBO KLEMENSIE KUNASAI
-
yes Zgłoś komentarz"Obaj nasi zachodni sąsiedzi w niedzielę stanęli na podium" - jakieś zmiany w geografii?.
-
Imisirah Zgłoś komentarzBędzie skakała Koudelka ;-))) ... panie redaktorze udzielił się Panu ten czeski :D