LGP w Czajkowskim: odrodzenie czeskich skoków

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński

Skoczek, który nie wykorzystał swoich szans podczas weekendu: Stefan Hula 

Pochodzący ze Szczyrku zawodnik tegorocznej edycji Letniej Grand Prix z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Po słabych występach w Hakubie Polak stanął przed dużą szansą zmazania plamy z Japonii. W sobotę na półmetku pierwszego konkursu Hula zajmował czwartą pozycję z minimalną stratą do podium. W drugiej serii podopieczny Stefana Horngachera skoczył jednak słabiej i w efekcie zajął 11. lokatę. Dzień później 30-latek zaprezentował jeszcze większe wahania formy. Po pierwszej serii Hula był ósmy, ale krótki drugi skok spowodował, że zakończył zawody dopiero na 22. lokacie. Kibice sympatycznego skoczka muszą uzbroić się w cierpliwość i wierzyć, że podobnie jak w poprzednim sezonie po przeciętnym lecie dopiero zimą Hula zaprezentuje pełnię swoich możliwości.

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • JAN KRECZMAN Zgłoś komentarz
    A GDZIE NIUS O HONZIE JANDZIE ALBO O JAKUBIE FUNAKAI ALBO KLEMENSIE KUNASAI
    • yes Zgłoś komentarz
      "Obaj nasi zachodni sąsiedzi w niedzielę stanęli na podium" - jakieś zmiany w geografii?.
      • Imisirah Zgłoś komentarz
        Będzie skakała Koudelka ;-))) ... panie redaktorze udzielił się Panu ten czeski :D