Rewelacja Euro 2016: w tym kraju nie ma ani jednego McDonalda, a trener jest dentystą
Prawie 10 procent mieszkańców na Euro
Islandia to najmniejszy kraj, który zakwalifikował się na mistrzostwa Europy. Z zaledwie 332 tys. mieszkańców. Jest pod tym względem mniejsza od... Lublina czy Bydgoszczy.
Wedle wstępnych szacunków reprezentację prowadzoną przez Lagerbaecka i Hallgrimssona do Francji pojechało wspierać nawet 30 tys. kibiców. Czyli prawie 10 procent populacji! By lepiej to sobie wyobrazić - to tak, jakby na Euro 2016 wybrało się ok. 3,8 mln Polaków.
Nic więc dziwnego, że Islandczycy czują się tak, jakby grali dla samych znajomych i rodziny. - Znam prawdopodobnie ok. 50 procent kibiców z Islandii. A przynajmniej ich rozpoznaję. To niesamowite! - mówił po spotkaniu z Austrią na Parc des Princes w Paryżu Kari Arnasson, obrońca Islandii.
Jest jednak także skutek uboczny. Jak informuje serwis icelandnews.is, na Islandii w trakcie Euro rozgrywane są spotkania ligowe. Tyle że stadiony opustoszały. Mecz Valur - FH Hafnarfjoerdur obejrzało tylko 527 widzów (średnio na mecze tych drużyn przychodzi ponad 1,5 tys. fanów).
- Niska frekwencja uzależniona jest nie tylko od tego, że wielu fanatycznych kibiców swoich drużyn wyleciało za reprezentacją do Francji, ale również dlatego, że widzowie pozostali na Islandii wolą oglądać w telewizji spotkania innych drużyn na Euro 2016 - czytamy w serwisie icelandnews.is.
-
Halina Kopyt Zgłoś komentarzkibicuje Islandii
-
Eder Zgłoś komentarzdziś stawiam na Islandie
-
Andrzej Janusz Maraszkiewicz Zgłoś komentarzkomentatorzy... gdyby napisali o kaszance islandzkiej to też o niej byście pisali a nie o piłce nożnej?
-
Piotr Przybyl Zgłoś komentarzale za to jest burger king i zwykły hamburger kosztuje około 60 zł.Pasi?
-
Mateusz Warpas Zgłoś komentarzOczywiście, że jest McDonald's tylko pod nazwą Metro. Wszytsko jest tak samo, produktu itp. Ogólnie Islandczycy jedzą bardzo dużo fast food'ów i jest duży procent otyłości.