Rok 2017 pod znakiem powrotów do Grand Prix. Przed laty tacy jak oni zdobywali medale
Joe Screen (Wielka Brytania)
Poprzedni: 1996 - 13. miejsce (38 punktów)
Po powrocie: 1999 - 6. miejsce (68 punktów)
Najbardziej odległa historia w naszym zestawieniu. Screen debiutował wśród najlepszych już w 1996 roku jako wielka nadzieja brytyjskiego żużla, który czekał na kolejny wielki sukces po zdobyciu tytułu cztery lata wcześniej przez Gary’ego Havelocka. Screen zderzył się jednak z wielkim speedwayem i zakończył sezon na odległym trzynastym miejscu, odpadając też w turnieju Challenge. Legenda Belle Vue Aces odbiła to sobie dwa lata później i wywalczyła awans do cyklu 1999.
Brytyjczyk spisał się na przestrzeni całego sezonu niezwykle udanie, zawsze meldując się w turnieju głównym (obowiązywał tzw. "system nokautowy"), w tym trzykrotnie w półfinale i raz w finale w Vojens, gdzie zajął czwarte miejsce. Z dorobkiem 68 punktów zajął miejsce szóste, ze stratą zaledwie 8 "oczek" do brązowego medalisty Hansa Nielsena. Gdyby Screen w Vojens zwyciężył, a Duńczyk był, co najwyżej trzeci, wywalczyłby medal. Brytyjczyk do wyniku z 1999 roku nie nawiązał za to w kolejnym, gdy ukończył zmagania na dalekiej szesnastej lokacie.
Czas na pierwszego zawodnika na naszej liście, który po tym jak powrócił do Grand Prix, od razu znalazł się na końcowym podium, Do dziś pozostaje to jego życiowym sukcesem.
-
Hessus Zgłoś komentarzJeżeli przejedzie cały sezon bez kontuzji co mu się nie zdarzyło od wielu lat to wyżej powinien być Emil.