Oni powrót do Grand Prix mają za sobą. Nie każdy wracał w blasku chwały

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski

Martin Vaculik --> powrót w sezonie 2017

Słowak pojawił się jako stały uczestnik w 2013 roku. Jako 23-letni żużlowiec otrzymał dziką kartę od organizatorów i to miał być prawdziwy skok w jego karierze. Rywalizacja o Indywidualne Mistrzostwo Świata okazała się jednak bardzo trudna. Utalentowany zawodnik zakończył zmagania na czternastym miejscu. Najlepiej pojechał w Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie zdobył 11 punktów.

Powrót do światowej czołówki nastąpił w sezonie 2017. Vaculik był wówczas zawodnikiem Cash Broker Stali Gorzów Wielkopolski. To był już zupełnie inny sezon. Rozpoczął się znakomicie. Słowak dość sensacyjnie wygrał pierwszą rundę w Krsko, ale nie liczył się w walce o medale. Potem jeszcze tylko raz, w Grand Prix Niemiec stanął na podium. Zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i dzięki stałej dzikiej karcie oglądaliśmy go w SGP w sezonie 2018. Podobnie będzie w tym roku.

Czy Janusz Kołodziej utrzyma się w cyklu Grand Prix?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)