Największe tragedie na K2. Przerażający ośmiotysięcznik pochłonął już blisko 100 ofiar

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Jeden ze zmarłych na K2 w 2008 r. - Rolf Bae / PAP/EPA

2008 r. - najtragiczniejszy dzień w historii himalaizmu

2 sierpnia w wyniku niefortunnych wydarzeń śmierć na K2 poniosło aż 12 wspinaczy. Wszystko zaczęło się od nieszczęśliwego upadku Serba Drena Madicia, który podczas sprawdzania butli z tlenem potknął się i spadł w przepaść. Podczas próby zniesienia jego ciała w wyniku upadku zginął Pakistańczyk Jahan Baig.

Poszczególne grupy kontynuowały wspinaczkę na szczyt, ale przez wielkie zamieszanie część osób K2 zdobyło zdecydowanie za późno. Wieczorem doszło do oberwania seraka (olbrzymia bryła lodu - przyp. red.), który przeciął liny poręczowe. Zejście było możliwe tylko techniką klasyczną - bez zabezpieczenia i to pod osłoną nocy.

To jednak nie wszystko. Tego wieczoru doszło jeszcze do trzech lawin, w wyniku których zginęło dziewięć kolejnych osób - trzech Koreańczyków (Kyeong-Hyo Park, Hyo-Gyeong Kim, Dong-Jin Hwang), dwóch Nepalczyków (Jumik Bhote, Pasang Bhote), Francuz Hugues D'Aubarede, Norweg Rolf Bae, Pakistańczyk Karim Meherban i Irlandczyk Gerard McDonnell.

Polub SportoweFakty na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)