Czeka na to cały świat koszykówki! Wielkie mecze w NBA
CLEVELAND CAVALIERS - GOLDEN STATE WARRIORS (godz. 20.30)
O ile starcie Celtics z Knicks rzeczywiście może budzić niemałe emocje, z całą pewnością należy uznać je za przystawkę wobec tego, co rozpocznie się niespełna trzy godziny później. Po raz pierwszy w tym sezonie i zarazem po raz pierwszy od czasu czerwcowych finałów, Cleveland Cavaliers zmierzą się z Golden State Warriors. Na to spotkanie czeka cały świat koszykówki.
Kilka miesięcy temu Warriors byli już naprawdę blisko drugiego z rzędu tytułu mistrzowskiego. W serii do czterech zwycięstw prowadzili już 3-1, ale LeBron James i spółka dokonali czegoś, czego nikt wcześniej nie dokonał. Zespół z Ohio najpierw doprowadził do remisu, a w siódmym meczu rozgrywanym w Oakland, sięgnął po mistrzowski tytuł. Tym samym Cavs zepsuli fenomenalny sezon Wojowników, którzy w rozgrywkach regularnych nie mieli sobie równych i pobili legendarny rekord zwycięstw Chicago Bulls z 1996 roku - zwyciężyli aż 73 z 82 rozegranych spotkań.
Tym razem Warriors wydają się być przygotowani jeszcze lepiej. Latem sprowadzili do siebie Kevina Duranta, co wywołało niemało krytyki zarówno w stronę zespołu, jak i samego zawodnika. Seryjne zwycięstwa i kolejne rekordy nie są jednak ich priorytetem. Chcą po prostu odzyskać mistrzowski tron, a zwycięstwo nad Cavaliers w pierwszym dniu świąt, ma być sygnałem, że są na to w pełni gotowi.
Mistrzowie NBA zagrają w tym meczu bez J.R. Smitha, który kilka dni temu kontuzjował kciuk i czeka go długa przerwa. Trener Tyronn Lue zaznacza jednak, że nie należy brać tego za wymówkę, bo w rotacji ma kolejnych zawodników. Poza tym, Smith jest wartościowym weteranem, ale w trwającym sezonie nie imponuje formą.
Warto podkreślić, że oba zespoły znajdują się na zwycięskiej ścieżce. Warriors zwyciężyli siedem ostatnich spotkań, podczas gdy Cavs nie przegrali od czterech meczów i nigdy też nie zaznali porażki w święta, kiedy grali przed własną publicznością. Seria któregoś z zespołów dobiegnie więc końca. Nieznacznymi faworytami bukmacherów są Wojownicy. Kluczowym pytaniem dla tego pojedynku jest natomiast to, czy Kawalerzyści znajdą sposób na powstrzymanie najlepszej ofensywy w lidze?