Nie tylko Semedo z Neymarem. Jak piłkarze nie wytrzymywali nerwowo na treningach

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Robinho

Na początku okresu przygotowawczego przed sezonem 2006/07 Fabio Capello, ówczesny trener Realu Madryt, musiał odesłać do szatni Robinho i Thomasa Gravesena. Brazylijczyk zaatakował Duńczyka, ten mu oddał, ale piłkarzy rozdzielili zaraz koledzy. Swoją drogą, patrząc na posturę Gravesena, trzeba oddać Robinho, że albo jest bardzo mocny, albo szalony.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
marca.com
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Forest1997 Zgłoś komentarz
    Panie Marku proszę poprawić Gravesea na Gravesena, pozdrawiam. Notabene całkiem fajny artykuł jako ciekawostka.