Dwanaście Milowych kroków Śląska Wrocław (foto)
Sebastian Mila od 2010 roku pełnił funkcję kapitana drużyny. Opaskę odebrał mu dopiero Tadeusz Pawłowski, który przekazał ją Marco Paixao. - Chłopaki, jestem dumny, że mogłem być kapitanem takiej drużyny - mówił wielokrotnie. Opaskę dla najważniejszej osoby w zespole po trenerze przejął od Dariusza Sztylki.
Mila w tej roli musiał radzić sobie z różnymi sytuacjami. - Szatnia jest hermetyczna i taka powinna pozostać - podkreślał. W momencie, gdy opaskę przejął Paixao, Mila zadeklarował, że już nigdy nie zostanie kapitanem Śląska. - Już ten swój okres mam za sobą. To był wspaniały okres dla mnie, absolutnie. To było dla mnie ogromne wyróżnienie i fantastyczna sprawa, że udało mi się być kapitanem w czasie, kiedy miałem fantastycznych zawodników i odnosiliśmy sukcesy. Ten temat już jest dla mnie zamknięty. Teraz będę tylko pomagał chłopakom, którzy będą pełnić tę rolę. Dla mnie już ten etap jest zamknięty - wyjaśnił sam pomocnik.
Tego słowa dotrzymał, chociaż na boisku w spornych sprawach, to on rozmawiał z arbitrami.
-
mar-bor Zgłoś komentarzw wywiadach, jak mu ciężko, itp. Teraz w wieku 32 lat nagle okazuje się, że jak piłkarz schudnie i trenuje, to jest o niebo lepszy od swoich kolegów z ekstraklapy... W Lechii sobie poradzi, bo to stary ligowy wyjadacz, poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Dużo mu dała ta bramka z Niemcami, bo będą o tym gadać jak o remisie z Anglią, czyli do końca świata :)
-
AndyAnderson Zgłoś komentarzstatus legendy nie zasłużył.
-
Adam Para Zgłoś komentarzprzestancie juz z tym milą!!!był i go nie ma ,zwlykly wkład do koszulki,pazernosc go zniszczy,a lechia !!!no cóż!!!