Wielkie emocje w 1/8 finału LM: "Galacticos" pokonani, szok na Old Trafford, spektakl w Londynie

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz


2. Sezon 2003/2004
FC Porto - Manchester United 2:1 (1:1)
0:1 - Fortune 14'
1:1 - McCarthy 29'
2:1 - McCarthy 78'

Manchester United - FC Porto 1:1 (1:0)
1:0 - Scholes 32'
1:1 - Costinha 90'

Niepowodzenia Manchesteru United z FC Porto nie spodziewał się nikt. Smoki w poprzednich edycjach Champions League albo w ogóle nie występowały, albo spisywały się przeciętnie. Z grupy wyszły wprawdzie bez trudu, ale w rywalizacji z Czerwonymi Diabłami były skazywane na pożarcie.

Zwycięstwo podopiecznych Mourinho u siebie po dwóch golach Benny'ego McCarthy'ego było dla faworytów sygnałem ostrzegawczym, jednak na Old Trafford Manchester na prowadzenie w dwumeczu wyprowadził Paul Scholes. Rudowłosy Anglik wkrótce później podwyższył na 2:0, ale arbiter niesłusznie nie uznał jego bramki.

Gdy wydawało się, że United dowiozą korzystny rezultat do końcowego gwizdka, w 90. minucie po błędzie Tima Howarda piłkę do siatki skierował Costinha i zaszokował kibiców gospodarzy. Jose Mourinho zaprezentował wówczas pamiętną radość, a od tego zwycięstwa Porto rozpoczęła się jego wielka trenerska kariera.

1. Sezon 2004/2005
FC Barcelona - Chelsea Londyn 2:1 (0:1)
0:1 - Belletti (sam.) 33'
1:1 - Lopez 67'
2:1 - Eto'o 73'

Chelsea Londyn - FC Barcelona 4:2 (3:2)
1:0 - Gudjohnsen 8'
2:0 - Lampard 17'
3:0 - Duff 19'
3:1 - Ronaldinho (k.) 27'
3:2 - Ronaldinho 38'
4:2 - Terry 76'

Pojedynek na Stamford Bridge należał do najbardziej emocjonujących w historii Champions League. Chelsea rozpoczęła fenomenalnie i zupełnie zaskoczyła defensywę Dumy Katalonii. Już po 19 minutach było 3:0, ale wtedy przebudził się Ronaldinho. Po dwóch golach Brazylijczyka, w tym jednym przedniej urody, na prowadzenie w dwumeczu wyszła Barca.

Drużyna Rijkaarda miała sporo okazji, by doprowadzić do remisu. Podopieczni Mourinho nie pozostawali dłużni i także kreowali dogodne sytuacje. Wymianę ciosów zakończył w 76. minucie John Terry, przy czym zdaniem zawodników Barcelony gol nie powinien zostać uznany. Ostatecznie po widowiskowym i spektakularnym pojedynku do ćwierćfinału przeszli londyńczycy.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Pietroo96 Zgłoś komentarz
    Do autora tekstu - Guardiola przestał prowadzić Barcelonę po sezonie 2011/2012.