Bohater narodowy, brat króla, a może szejk oskarżony o pomoc w torturach? Oto kandydaci na szefa FIFA

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
MICHAEL BUHOLZER / AFP


Książę Jordanii Ali Bin Al Hussein

Brat króla Jordanii Abdullaha II gdyby chciał, mógłby kupić FIFA i zarządzać nią jak chce. Korupcja go nie dotyczy, bo napisać, że jest człowiekiem bogatym, to nic nie napisać. W młodości przeżył rodzinny dramat, gdy jego matka zginęła w katastrofie helikoptera. Ukończył studia w Princeton i brytyjską Royal Military Academy Sandhurst. W armii był spadochroniarzem. Młodo rozpoczął karierę w futbolu, niedługo po ukończeniu 20 lat został szefem jordańskiej piłki. I działał na rzecz szerszego dostępu meczów dla kobiet.

Od 2011 roku jest również wiceprezydentem FIFA. To właśnie on stanął do walki z Seppem Blatterem w wiosennych wyborach. Przegrał 73 do 133 głosów, ale pokazał też, że w przyszłości łatwo nie odpuści. Afera korupcyjna gra na jego korzyść. Jest jednym z faworytów do przejęcia schedy po starszym o 40 lat Seppie Blatterze.

Cytowany przez "New York Times" mówił: Chcemy doczekać dnia, w którym ludzie nawet nie będą wiedzieć, kim jest prezydent FIFA. Kiedy to nastąpi, będziemy widzieć, że organizacja idzie w dobrą stronę.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf własna
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Matek1111 Zgłoś komentarz
    dawać łysego !!!!!
    • Nyctereutes Zgłoś komentarz
      Ja bym się nie zdziwił jakby Hitler wstał jako zombie, zgłosił swoją kandydaturę i go wybrali na nowego prezesa FIFA. Tam jest już takie bagno, że tylko ktoś pokroju Maximiliena
      Czytaj całość
      Robespierre'a mógłby coś tam zdziałać. Przy użyciu gilotyny.