Spójrz w górę - tam gra anielski orszak w służbie Polski

 Redakcja
Redakcja

Włodzimierz Smolarek 

Ten niewysoki, ale dobrze zbudowany napastnik w reprezentacji Polski nie miał okazałego dorobku. W 60 występach strzelił 13 goli, ale te bramki miały ogromną wartość. Włodzimierz Smolarek zmarł w marcu 2012 roku w wieku 54 lat. Jego gole dały Biało-Czerwonym awans do MŚ 1982, a później do kolejnej fazy tego oraz kolejnego mundialu.

Do historii przeszła zwłaszcza jedna z jego akcji w której ośmieszał zawodników Związku Radzieckiego. Urodzony 16 lipca 1957 roku w Aleksandrowie Łódzkim Smolarek zaczynał grę w piłkę nożną w miejscowym Włókniarzu. Potem przeszedł do Widzewa Łódź, w którym grał w latach 1973-77 i 1979-1986, z dwuletnią przerwą (1977-79) na służbę wojskową i grę w Legii Warszawa. Z Widzewem odnosił największe sukcesy. Dwukrotnie zdobył tytuł mistrza Polski (1981 i 1982) oraz Puchar Polski w 1985 roku, a wiosną 1983 r. awansował do półfinału rozgrywek Pucharu Europy. W 1/4 finału łodzianie wyeliminowali słynny Liverpool FC, u siebie zwyciężając 2:0, a na wyjeździe przegrywając 2:3. Po mistrzostwach świata rozgrywanych w 1986 roku został piłkarzem Eintrachtu Frankfurt, z którym zdobył Puchar Niemiec. Potem przeniósł się do Feyenoordu Rotterdam. W latach 1990-1996 był zawodnikiem FC Utrecht, gdzie 165 meczach strzelił 33 gole. Po zakończeniu kariery został trenerem juniorów w Feyenoordzie.

Pierwsze spotkanie łodzian po śmierci ikony klubu z al. Piłsudskiego, śp. Włodzimierza Smolarka miało wyjątkowych charakter. Fani Widzewa przyszli na stadion w większości ubrani na czarno. Na płocie wzdłuż boiska zawisły transparenty upamiętniające wybitnego piłkarza. Na jednym z nich widniał cytat ze śp. Smolarka: "To jest mój kochany stadion i moi kochani kibice. Pozostałe flagi wiszące na płocie były przepasane kirem.

Przed pierwszym gwizdkiem uczczono pamięć zmarłego minutą ciszy, podczas której rozbrzmiewała pożegnalna muzyka grana na trąbce. Następnie, w 54. minucie, podobnie jak na innych arenach 21. kolejki, wszyscy na trybunach wstali ze swoich miejsc, bijąc gromkie brawa. To jednak nie koniec akcentów związanych z hołdem wybitnemu piłkarzowi Widzewa oraz reprezentantowi kraju. Wraz z początkiem spotkania kibice, którzy dawali wyraz swojej czci zmarłemu przez cały mecz, zaintonowali "Gramy dla Włodka". Przyśpiewka trafiła do piłkarzy, którzy także oddali symboliczny hołd Smolarkowi pokonując GKS Bełchatów 1:0. Swoją cegiełkę do godnego pożegnania legendy dołożyli też działacze Widzewa. Prezes klubu ogłosił tuż przed meczem, że numer "11", z jakim w barwach czerwono-biało-czerwonych grał Włodzimierz Smolarek, od tej pory będzie zastrzeżony.

"Niebiańska reprezentacja Polski" wygrałaby każdy mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (8)
  • Henryk Zgłoś komentarz
    Niech im ziemia lekką będzie [ * ].
    • siber Zgłoś komentarz
      Po 10 minutach zrobili zmianę na pozycji 13/13 anielskiego orszaku . Teraz tam Artur Boruc ,który nie zagra z Southampton !
      • siber Zgłoś komentarz
        Na pozycji 13/13 Anielskiego orszaku jest ...Wojciech Szczęsny , który chciałby wrócić do Arsenalu !!! Redakcjo , czy WP SF to jeszcze portal sportowy ,czy już błazenada ?!?!
        • piotruspan661 Zgłoś komentarz
          Bardzo subiektywne. Jak to w sportach niewymiernych.
          • Paweł Bakunowicz Zgłoś komentarz
            Tyle że inne narody też by zebrały jeszcze lepszą drużynę np. Brazylia
            • Milena1993 Zgłoś komentarz
              Gdzie lawka rezerwowych?