Od koszulki Pawłowskiego po rządy twardej ręki - trenerska karuzela w Śląsku Wrocław
Tadeusz Pawłowski jest jednym z najlepszych piłkarzy w dziejach wrocławskiego klubu. Ze Śląskiem zdobył mistrzostwo Polski (1977), dwa tytuły wicemistrzowskie (1978 i 1982) oraz Puchar Polski (1976). Dla WKS-u rozegrał 225 meczów. Zdobył 65 goli.
Przeszedł do historii jako ten, który wrocławian na międzynarodowej arenie reprezentował zarówno jako piłkarz, jak i szkoleniowiec. Ostatnio jednak Śląskowi źle się wiodło, a zespół śrubował niechlubną serię ligowych meczów bez zwycięstwa. Ta po spotkaniu w Niecieczy wynosiła już dziesięć spotkań.
Pawłowski szukał sposobu, jak wyjść z kryzysu. Zmieniał zawodnikom pozycje, motywował ich. Nie pomagało. Zareagował także sam klub, zmieniając mu sztab szkoleniowy. Jego asystentem został Dariusz Sztylka, drugim trenerem Grzegorz Kowalski. To właśnie Kowalski zastąpił go po meczu w Niecieczy, chociaż okoliczności odejścia Pawłowskiego nadal budzą kontrowersje.
Wrocławianie najpierw wydawali krótki komunikat, że w związku z sytuacją rodzinną trenera Tadeusza Pawłowskiego, zarząd klubu udzielił szkoleniowcowi urlopu. Do gry, chociaż na krótko, bo zaledwie na pięć dni, wkroczył wówczas Kowalski. Gdy jednak oficjalnie ogłaszano już Romualda Szukiełowicza jako pierwszego szkoleniowca, Pawłowskiego z tej funkcji po prostu odwołano. - Nie jestem od komentowania ani oceny decyzji zarządu - powiedział Szukiełowicz. - Pewne rzeczy regulują również przepisy PZPN-u. Jeden z zakazów jest taki, że nie może być dwóch pierwszych trenerów na umowie. Nie mnie jest komentować sytuację taką czy inną - dodał.
Jakie zatem będą dalsze losy Pawłowskiego? - Czy to zakończenie pracy Tadka w Śląsku? Śmiem wątpić. Może to jest zakończenie na ten czas jako pierwszego trenera. Wydaje mi się, że jest osobą na tyle ważną w historii klubu, że szkoda byłoby nie wykorzystać jego wiedzy, umiejętności i zaangażowania. Takie jest moje zdanie - wyjaśniał Szukiełowicz.
W całej tej sprawie nurtująca jest jeszcze rola Grzegorza Kowalskiego.