Z Niemczy na salony Armaniego. Tak Krzysztof Piątek zmienił się przez 24 lata
"La Gazzetta dello Sport"? To jakiś lokalny dziennik
- Nikt na mnie nie czekał. Zresztą, tłumów się nie spodziewałem. Podczas testów medycznych w klinice klubu kilka osób się zorientowało, że przyjechał chyba ktoś nowy - wspominał Piątek swoje pierwsze dni w Genoi.
Polak odpalił na samym starcie. Zdobył cztery bramki w pierwszym meczu sezonu w Pucharze Włoch. Dobrą formę podtrzymał w Serie A i ani się obejrzał, a miał już kilkanaście goli w lidze. Piątkiem zaczęły interesować się wszystkie włoskie media.
- Niedawno zgłosiła się "La Gazzetta dello Sport". Udzieliłem jednego z pierwszych wywiadów we Włoszech i szczerze przyznam: myślałem, że to jakaś lokalna, mała gazetka - wspominał z uśmiechem.
Potem okazało się, że przez kilkanaście dni nie schodził z pierwszej strony największego dziennika sportowego we Włoszech. Takiej serii nie miał dotąd nawet Cristiano Ronaldo. Wszystko przez sagę z transferem do AC Milan. Rossoneri pod koniec stycznia kupili Piątka za 35 mln euro - to rekord jeśli chodzi o polskich zawodników.
W Mediolanie Piątek jest gwiazdą. Kibice robią rewolwery, komentatorzy krzyczą "Pio! Pio!", a piłkarz ma w mieście nawet własny mural. Wokół Polaka działacze będą budować skład Milanu na przyszły sezon.
-> AC Milan pozbył się aż sześciu zawodników
-> Wyjątkowe wideo dla Krzysztofa Piątka. Napastnik Milanu obchodzi urodziny