Czołówka bez zmian - podsumowanie fazy zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

7. KSS Kielce (9 zwycięstw, 2 remisy, 11 porażek)
Niezwykle skrajne uczucia towarzyszyły w sezonie zasadniczym kibicom KSS-u Kielce. Zaczęło się od rewelacji sezonu, a skończyło na informacjach o możliwości wycofania drużyny z rozgrywek Superligi. Zespół Pawła Tetelewskiego, oparty w większości na wychowankach, w początkowej fazie zdobywał punkty jak na zawołanie. Już w pierwszej kolejce kielczanki sensacyjnie zremisowały w Lubinie z Zagłębiem. Młody zespół KSS-u nie pozostawił złudzeń także kompletnie nieefektywnej Piotrcovii Piotrków Tryb., KPR-owi Jelenia Góra oraz Samborowi Tczew. Bardzo szybko kielczanki wskoczyły na najniższy stopień podium i długo nikt nie był w stanie ich dogonić. W listopadzie KSS sprawił kolejną wielką niespodziankę, przywożąc cenny punkt z Gdyni.

Runda rewanżowa zdecydowanie pozbawiła jednak kielczanki marzeń o wysokim miejscu przed play-offami. Z meczu na meczu zespół Tetelewskiego radził sobie coraz gorzej, nie tylko nie potrafił już nawiązać równej walki z czołowymi drużynami, ale też przegrywał kluczowe spotkania z przeciwnikami niżej notowanymi. Porażki u siebie z KPR-em Jelenia Góra, czy Pogonią Baltica Szczecin, a w końcu na wyjeździe z Olimpią-Beskid Nowy Sącz, spowodowały, że do ostatniej kolejki KSS musiał walczyć o pozostanie na piątej pozycji. Do szczęścia potrzebne było mu zwycięstwo ze słabo spisującym się Startem Elbląg, ale i w tym meczu kielczanki zawiodły na całej linii. - Nie można w taki sposób przegrywać meczów, bo aż się odechciewa wszystkiego - mówił po porażce zdenerwowany trener kielczanek. - Nie ma się co łudzić, myślę, że Jelenia Góra wygra z Tczewem, a Szczecin z Piotrkowem i będziemy prawdopodobnie na siódmym miejscu. Scenariusz nakreślony przez szkoleniowca KSS-u sprawdził się w stu procentach.

Nie to jednak było najbardziej gorzką pigułką dla kieleckiego zespołu. Fatalny stan finansów klubu, spowodowany w pewnym stopniu udziałem drużyny w rozgrywkach Challenge Cup, zmusił prezesa Marka Rolaka do rozpatrzenia możliwości wycofania drużyny z Superligi. Zawodniczki KSS-u od pewnego czasu nie otrzymują pensji, a klubowe długi sięgają ok. 200 tys. złotych. Juniorki KSS-u postanowiły w tej sytuacji napisać list otwarty, w którym prosiły o wsparcie dla drużyny, godnie przecież reprezentującej Polskę na arenie międzynarodowej (dotarcie do ćwierćfinału Challenge Cup). Na otarcie łez pozostaje kieleckim kibicom wielki sukces liderki KSS-u, Kamili Skrzynairz, która z dorobkiem 176 bramek została królową strzelczyń Superligi. Pierwszym rywalek kielczanek w play-offach będzie Vistal Łączpol Gdynia.

Polub Piłkę Ręczną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Lukov Zgłoś komentarz
    "Zwycięstwa kolejno z Zagłębiem a potem SPR-em Lublin spowodowały, że Akademiczki nie musiały martwić się o czwartą lokatę." Wygraliśmy z Montexem hmm ciekawe...